Senna nie porzuca nadziei o debiucie w F1

Bruno Senna w dalszym ciągu wierzy w debiut w Formule 1, pomimo wieści o odejściu Hondy z mistrzostw świata F1.

W ubiegłym miesiącu Senna miał okazję wraz z Jensonem Buttonem testować bolid Japończyków na torze w Barcelonie, jednakże informacje o wycofaniu się Hondy z wyścigów sprawiły, że możliwość debiutu w F1 stała się dla Brazylijczyka w tym momencie bardzo wątpliwa. "To było dla mnie wielkim szokiem. Nie zdawałem sobie sprawy, że sytuacja była aż tak poważna" - mówił zaskoczony Senna w wywiadzie dla Autosportu.

"Informacja ta dotarła do mnie w czwartek i muszę przyznać, że przyszłość Hondy stoi w tym momencie pod dużym znakiem zapytania. Jednocześnie chciałbym podziękować zespołowi za danie mi szansy sprawdzenia swoich umiejętności w bolidzie F1, dzięki czemu nabrałem pewności, że dam sobie radę."

"W ten sposób mogłem pokazać próbkę swoich umiejętności nie tylko Japończykom, ale również innym potencjalnym pracodawcom."

Senna przyznaje również, że Honda nie była jego jedynym przyczółkiem do kariery w Formule 1.

"To nie jest tak, że zostałem na lodzie. Póki co nie porzuciłem myśli o przyszłorocznym debiucie w F1. Przyszedł właśnie czas na odkurzenie pozostałych ofert i sprawdzenie czy nadal są aktualne." "Cały czas też jestem w kontakcie z Rossem Brawnem i Nickiem Fry na wypadek, gdyby Honda została przejęta przez innego inwestora."

Brazylijczyk chciałby też mieć możliwość testowania bolidu F1 jeszcze w tym roku.

"To jeszcze nie jest gra o moje być albo nie być. Najlepszą sytuacją byłaby możliwość testowania bolidu dla innego zespołu."

"Wiem, że sporo ludzi związanych z tym sportem było pod wrażeniem mojej jazdy."

Jeśli jednak plany debiutu w F1 nie wypalą, Brazylijczyk ma opcję pozostania w GP2 na kolejny sezon jako zawodnik zespołu iSport lub ewentualność zostania kierowcą testowym F1. Jednak jak sam zastrzega, ta druga możliwość musiałaby się łączyć ze startami w innej serii wyścigowej.