Schumacher zaniepokojony sytuacją finansową w Formule 1

Siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 Michael Schumacher martwi się o przyszłość królowej sportów motorowych wobec kryzysu finansowego, jaki ją dosięgnął.

Większość zespołów ma problemy z budżetem i Lotus czy Sauber tego roku nie płacili na czas swoim kierowcom, personelowi, a nawet rachunków za prąd. Drugi z wymienionych teamów otarł się o bankructwo. Jakby tego było mało, przed sezonem 2014 trzeba przygotować znacznie więcej pieniędzy - za sprawą wprowadzenia drogich silników V6 turbo oraz licznych zmian zasad budowy bolidu, które zmuszają ekipy do przygotowania zupełnie nowych samochodów.

Stajnie coraz częściej próbują ratować się zatrudnianiem kierowców z bogatymi sponsorami (tzw. pay driverów), zabierającym miejsce lepszym zawodnikom, ale bez wsparcia finansowego. Schumacher - najbardziej utytułowany kierowca w historii serii - jest zaniepokojony bieżącym rozwojem wydarzeń. „To naprawdę alarmujące". - powiedział 44-latek niemieckiemu tabloidowi Bild. „Sytuacja finansowa na świecie stała się tak trudna, że kryzys nie oszczędza nawet Formuły 1".

Schumacher może być jednak spokojny o zasoboność własnej skarbonki. Wszak zarobił na torze podobno przeszło 800 milionów dolarów. "Schumi" udzielił wywiadu Bildowi przed odlotem prywatnym odrzutowcem z Frankfurtu, gdzie udał się kupić oryginalny obraz "Boxenstopp" przedstawiający pit-stop w F1, za kwotę 3 500 euro.