Sam Michael: Teraz wyprzedzanie będzie jeszcze łatwiejsze

Zdaniem dyrektora technicznego Williamsa Sama Michaela, wprowadzenie regulowanego z kokpitu przedniego skrzydła będzie miało znaczący wpływ na możliwość wyprzedzania podczas zawodów.

Takie rozwiązanie jest następstwem nowych przepisów w regulaminie F1, które miały ożywić rywalizację podczas zawodów. Dzięki niemu kierowca biorący udział w wyścigu będzie mógł uzyskać dodatkowy docisk, co pozwoli mu jeszcze bardziej zbliżyć się do przeciwnika.

Pomimo pojawiających się głosów sceptycznych, Sam Michael twierdzi, że jest to krok w dobrym kierunku.

"Z początku myśleliśmy o tym, jako o mało istotnym aspekcie aerodynamiki. Jednak już pierwsze testy pokazały w jakim byliśmy błędzie" - stwierdził Michael.

"Wcześniej podążający bolid stawał się podsterowny z tego powodu, że czołowa fala powietrza dociskała przednie skrzydło w zbyt ograniczonym stopniu. Teraz kierowca będzie miał możliwość skorygowania tego. Na niektórych torach takie rozwiązanie może okazać się nieprzydatne. Na przykład w Melbourne można z niego skorzystać tylko w jednym miejscu. Natomiast na innych torach ten właśnie element może być kluczem do sukcesu." Tym samym Michael zdaje się zgadzać z kierowcą BMW Nickiem Heidfeldem twierdzącym, że nowa generacja bolidów sprawi, że wyprzedzanie stanie się łatwiejsze.

"Nowa aerodynamika sprawia, że możesz dosłownie siąść rywalowi na ogonie" - wyjaśnił Heidfeld na stronie internetowej BMW-Sauber.

"Mam nadzieję, że moje przypuszczenie się sprawdzi." - dodał Niemiec.