Sainz Jr narzeka na niekonkurencyjność zeszłorocznego silnika Ferrari w bolidzie Toro Rosso

Carlos Sainz Junior powiedział, że Toro Rosso podczas eliminacji Formuły 1 w Niemczech pierwszy raz naprawdę odczuło deficyt mocy zeszłorocznego silnika Ferrari w porównaniu do innych jednostek napędowych.

Hiszpan zajął 13. miejsce w kwalifikacjach. Do awansu do Q3 zabrakło mu niecałe 0,3 sekundy. Potem jeszcze dostał karę cofnięcia o 3 pozycje za przeszkodzenie Felipe Massie. Jak twierdzi, motor Ferrari w wersji z końca sezonu 2015 "prawdopodobnie" jest już gorszy od aktualnego silnika Renault.

„Jest krokiem naprzód w porównaniu do jednostki Renault z ubiegłego roku, ale prawdpodobnie znajduje się krok w tyle za tegorocznym motorem Renault i trzy kroki za obecnym silnikiem Mercedesa". - mówił. „To niewiarygodne, jak bardzo silniki zostały znów rozwinięte w tym roku. Poziom Force India i Williamsa w drugim sektorze jest dla nas zupełnie nieosiągalny. Są od nas szybsi na prostej o 5 km/h, a jadą z maksymalnym dociskiem, natomiast my stosujemy naprawdę, naprawdę mały docisk. To pokazuje, jak jest trudno".

„To pierwszy tor, na którym jasno widzimy, jak szkodzi nam brak rozwoju silnika".

Wcześniej Sainz Jr sugerował, że zeszłoroczna jednostka Ferrari została doścignięta również przez silnik Hondy.

Spytany w trakcie GP Wielkiej Brytanii o progres japońskiego koncernu, odparł: „Zaczynają się do nas bardzo zbliżać, o ile już nie są równie mocni".