Formuła 1 » Aktualności F1 » Russell pokrzepiony swoimi obserwacjami Hamiltona

Russell pokrzepiony swoimi obserwacjami Hamiltona
George Russell opowiedział o swoich obserwacjach mistrza świata Formuły 1 Lewisa Hamiltona. Zespołowy partner Roberta Kubicy zdradził, że był podbudowany, gdy zobaczył, iż utytułowany rodak nie wygrywa na samym talencie, ale też ciężko pracuje.
Russell w nadchodzącym sezonie zadebiutuje w F1, jeżdżąc wspólnie z Kubicą dla Williamsa. Ubiegłego roku Brytyjczyk wywalczył mistrzostwo F2, a jednocześnie pełnił rolę rezerwowego Mercedesa. Przebywając w najlepszym zespole, miał okazję podglądać czempiona globu. Hamilton uchodzi za kierowcę, który woli udać się na pokaz mody lub imprezę niż np. testować na torze, ale według Russella mistrz bynajmniej nie polega wyłącznie na wrodzonych zdolnościach. Jak stwierdził, tak naprawdę "urabia sobie tyłek".
„Istnieje szereg różnych postrzegań tego, jakie jest zaangażowanie Lewisa w ciągu roku". - mówi 20-latek portalowi Motorsport.com.
„Zajmuje się wieloma rzeczami i jest niezwykle utalentowanym kierowcą, ale kiedy przybywa na tor, urabia sobie tyłek, żeby wszystko zmaksymalizować. Pcha zespół w tak niesamowitym kierunku, naprawdę motywuje każdego". „Pracował na to co osiągnął naprawdę ciężko. Było to dla mnie w pewnym sensie pokrzepiające, że gość taki jak on nie polega tylko na swoim talencie i sukcesy nie przychodzą mu ot tak, tylko pracuje na nie".
„Sądż, że prawdopodobnie poprawił ten element z wiekiem. Nie może polegać na szybkości, bo jeśli bolid niezupełnie działa, to musisz potrafić popchnąć team we właściwą stronę".
„Jestem przekonany, że właśnie to robił przez ostatnie parę lat".
Hamilton słynie z angażowania się w różne projekty z innych dziedzin życia. Przykładowo, zeszłego roku przedstawił swoją kolekcję ubrań u popularnego producenta odzieży, firmy Tommy Hilfiger.
Russell jest zainspirowany wszechstronnością Lewisa. Chce iść w jego ślady, aby pozyskiwać sponsorów, którzy pomogliby mu w karierze wyścigowej i dążeniach, by pewnego dnia samemu sięgnąć po najwyższy laur.„Staram się być dobry we wszystkich obszarach". - tłumaczy. „Jeśli pragniesz zostać mistrzem świata, nie możesz polegać tylko na swojej szybkości na torze, albo wyłącznie na niej się skupiać".
„W F1 jest tyle więcej do zrobienia, reprezentujesz marki i masz szereg sponsorów, którzy pomagają ci się ścigać. Musisz im się jakoś odwdzięczyć, aby pomagali ci dalej rozwijać bolid. Trzeba zadbać o całość, a Lewisowi wychodzi to w tym momencie naprawdę dobrze".„Jest tak samo dobry na torze, jak i poza nim. Każdy chce się z nim zobaczyć i porozmawiać. Ludzie miło spędzają z nim czas".
Russell w nadchodzącym sezonie zadebiutuje w F1, jeżdżąc wspólnie z Kubicą dla Williamsa. Ubiegłego roku Brytyjczyk wywalczył mistrzostwo F2, a jednocześnie pełnił rolę rezerwowego Mercedesa. Przebywając w najlepszym zespole, miał okazję podglądać czempiona globu. Hamilton uchodzi za kierowcę, który woli udać się na pokaz mody lub imprezę niż np. testować na torze, ale według Russella mistrz bynajmniej nie polega wyłącznie na wrodzonych zdolnościach. Jak stwierdził, tak naprawdę "urabia sobie tyłek".
„Istnieje szereg różnych postrzegań tego, jakie jest zaangażowanie Lewisa w ciągu roku". - mówi 20-latek portalowi Motorsport.com.
„Zajmuje się wieloma rzeczami i jest niezwykle utalentowanym kierowcą, ale kiedy przybywa na tor, urabia sobie tyłek, żeby wszystko zmaksymalizować. Pcha zespół w tak niesamowitym kierunku, naprawdę motywuje każdego". „Pracował na to co osiągnął naprawdę ciężko. Było to dla mnie w pewnym sensie pokrzepiające, że gość taki jak on nie polega tylko na swoim talencie i sukcesy nie przychodzą mu ot tak, tylko pracuje na nie".
„Sądż, że prawdopodobnie poprawił ten element z wiekiem. Nie może polegać na szybkości, bo jeśli bolid niezupełnie działa, to musisz potrafić popchnąć team we właściwą stronę".
„Jestem przekonany, że właśnie to robił przez ostatnie parę lat".
Russell jest zainspirowany wszechstronnością Lewisa. Chce iść w jego ślady, aby pozyskiwać sponsorów, którzy pomogliby mu w karierze wyścigowej i dążeniach, by pewnego dnia samemu sięgnąć po najwyższy laur.„Staram się być dobry we wszystkich obszarach". - tłumaczy. „Jeśli pragniesz zostać mistrzem świata, nie możesz polegać tylko na swojej szybkości na torze, albo wyłącznie na niej się skupiać".
„W F1 jest tyle więcej do zrobienia, reprezentujesz marki i masz szereg sponsorów, którzy pomagają ci się ścigać. Musisz im się jakoś odwdzięczyć, aby pomagali ci dalej rozwijać bolid. Trzeba zadbać o całość, a Lewisowi wychodzi to w tym momencie naprawdę dobrze".„Jest tak samo dobry na torze, jak i poza nim. Każdy chce się z nim zobaczyć i porozmawiać. Ludzie miło spędzają z nim czas".
źródło: motorsport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Russell pokrzepiony swoimi obserwacjami Hamiltona
Podobne: Russell pokrzepiony swoimi obserwacjami Hamiltona




Podobne galerie: Russell pokrzepiony swoimi obserwacjami Hamiltona
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter