Rosberg cieszy się z kapcia Pereza. "Nie postąpił fair" (video)

Nico Rosberg ma pretensje do Sergio Pereza za ich kolizję pod koniec GP Japonii i nie kryje zadowolenia, że dla kierowcy McLarena incydent zakończył się przebitą oponą.Próbując odebrać Perezowi ósme miejsce, Rosberg zaatakował go po zewnętrznej w finałowej szykanie toru Suzuka. Nieustępliwa jazda Niemca i Meksykanina zaowocowała kontaktem. Rosberg z lekko uszkodzonym przednim skrzydłem pojechał dalej, Perezowi poszła lewa tylna opona, przez co musiał wykonać awaryjny pit-stop i finiszował dopiero piętnasty.

„Perez nie postąpił fair. Pojechał zdecydowanie niebezpiecznie". - mówił Rosberg. „Zasady są proste: jeżeli zmieniasz linię jazdy, by zablokować rywala, potem musisz zostawić mu miejsce z drugiej strony. On tego nie zrobił.

„Zatem dobrze, że złapał kapcia i przestał się liczyć".

Perez udzielając wywiadów nie chciał rozsądzać, kto ponosi odpowiedzialność za stłuczkę.

„To było ciężkie popołudnie". - powiedział. „Wszystko co mogło pójść nie tak, poszło. Zdarzenie w boksach, kapeć, Nico..." W obronie "Checo" stanął szef McLarena - Martin Whitmarsh. Jak przekonywał, Rosberg był za daleko by oczekiwać, że Perez zostawi mu miejsce.

„Jeżeli jesteś tak daleko - nie jechali bok w bok, Rosberg nie był nawet w połowie bolidu Sergio - jeśli w takiej sytuacji ktoś uderzy rywala i przebije mu oponę, nieczęsto narzeka". - podkreślał Whitmarsh.„Jestem zaskoczony, że Nico ma pretensje. Wielokrotnie kierowcy w takiej sytuacji wyhamowywali, by uniknąć kontaktu".

Rosberg i Perez prawie zderzyli się już na wcześniejszym etapie wyścigu - w alei serwisowej. Kierowca Mercedesa wyjeżdżając z pit-stopu przeciął tor jazdy zawodnikowi McLarena, zjeżdżającemu do mechaników.Rosberg dostał za to karę dodatkowego przejazdu przez boksy. Nie ma o nią pretensji do sędziów.„Zasłużyłem". - stwierdził. „Oczywiście ja też wiedziałem, że (Perez) się zbliża. To była niebezpieczna sytuacja i żałuję, że się stała".

Whitmarsh wskazał Rosbergowi, że gdyby nie szybka reakcja Pereza na jego błąd wtedy, mógł opuścić Japonię bez punktów.„Gdyby Sergio nie wcisnął bardzo mocno hamulców, uderzyłby go". - powiedział pryncypał McLarena.