Renault udostępni usprawniony silnik dopiero na GP USA

Red Bull i jego juniorski zespół Toro Rosso w Formule 1 dostaną poprawioną wersję silnika Renault dopiero na drugi październikowy wyścig - o GP USA.

Renault planowało ulepszyć swoją niekonkurencyjną, hybrydową 1,6-litrową jednostkę napędową V6 turbo najpierw od razu po wakacyjnej przerwie, potem przełożyło wprowadzenie zmian na GP Rosji, które zostanie rozegrane w przyszłym tygodniu, ale ostatecznie nie zdąży i na zawody w Soczi.

„(...) Produkcja samych części odbywa się w terminie, natomiast jeszcze ich nie zweryfikowaliśmy". - tłumaczył serwisowi Autosport dyrektor operacyjny Renault Sport F1 na torze Remi Taffin. „Zanim jakkolwiek zmodyfikujemy motor, musi przepracować z przygotowanymi zmianami pełen cykl na hamowni, abyśmy mieli pewność, że jest niezawodny.

„To może zająć trochę czasu i nie możemy ani skrócić, ani przyśpieszyć tego procesu.

„Teraz bardziej realne jest przywiezienie poprawionego silnika do Austin". Jednak Red Bull i Toro Rosso mogą nie skorzystać z niego we wszystkich czterech swoich bolidach. Sięgnięcie po nowy silnik będzie oznaczać dla Daniela Ricciardo, Daniiła Kwiata, Maxa Verstappena oraz Carlosa Sainza Juniora karę cofnięcia na starcie wyścigu, dlatego trzeba najpierw oszacować, czy motor został wystarczająco usprawniony, iż warto wziąć go kosztem rozpoczynania zawodów z odległej pozycji. Chyba, że dany samochód i tak potrzebuje wymiany jednostki.

„(...) Jeżeli zespół nie zeche użyć silnika w nowej specyfikacji, uszanujemy to, ale poprawiony motor będzie dostępny". - dodał Taffin. Renault ma jeszcze wszystkie 12 „talonów" na rozwój silnika, które zostawiło sobie na sezon, i obiecało poważnie ulepszyć swoją jednostkę.

Ale Ricciardo teraz bagatelizował szykowane do niej zmiany.

„Silnik nie stanie się mocniejszy o 40 koni mechanicznych". - powiedział. „Będzie lepszy od tego, co mamy teraz, ale nie wariowałbym zbytnio na jego punkcie.

„Wezmę go, ale nie sądzę, że przyśpieszymy o 0,5 sekundy na okrążeniu".

Potem dodał, iż jeszcze nie wie, czy faktycznie skorzysta z nowej wersji.

„Zależy ile daje. Z tego co słyszałem nie tak dużo, więc sytuacja jest na styku". - stwierdził.