Renault ma wyjątkowe problemy ze zużyciem opon. "Bolid nie nadawał się do jazdy"

Bolid Renault tak bardzo zużywał opony w wyścigu Formuły 1 o GP Austrii, że nie dało się nim jechać, alarmuje Carlos Sainz Jr. Ograniczenie nadmiernej degradacji to priorytet francuskiego koncernu przed najbliższym GP Wielkiej Brytanii.

Podczas rozegranych przy stosunkowo wysokich temperaturach zawodów na torze Red Bull Ring ogumienie Pirelli ulegało zjawisku łuszczenia. Widzieliśmy, jak zmagał się z nim Daniel Ricciardo, Lewis Hamilton, a pod koniec również Max Verstappen.

Jednak chyba największe problemy miał mniej widoczny Sainz Jr. Hiszpan był jednym z kilku kierowców, którzy zjechali na dodatkowy, drugi pit-stop - i ukończył wyścig jedynie przed zawodnikami Williamsa. „Niestety, u nas zaczynało się łuszczenie na piątym okrążeniu w przypadku każdej mieszanki opon, oprócz slicków supermiękkich". - mówił 23-latek portalowi Motorsport.com.

„Wydawaliśmy się jednym z szybszych samochodów środka stawki, za Haasem i Force India. Założyliśmy miękkie opony, pięć okrążeń, i straciliśmy tempo".

„Nigdy więcej. Musimy to przeanalizować, ponieważ dziś bolid nie nadawał się do jazdy przez 55 z 70 okrążeń. Wszędzie wibrował, nie widziałem punktów hamowania, nawet nie mogłem skręcić kierownicą. Trzeba to pojąć i przeanalizować". Sainz Jr stwierdził, że bolid Renault jest „bardzo surowy dla opon". Podobne zdanie ma szef zespołu Cyril Abiteboul.

Zrobił się z tego nadrzędny problem stajni z Enstone, bo areną kolejnego wyścigu jest tor Silverstone, znany z mocnego obciążania ogumienia.

„(...) Wiemy od początku sezonu, że mamy samochód, który jest trochę surowy dla opon. Dziś widzieliśmy to ponownie". - tłumaczył Abiteboul.

„Myślę, że musimy się tym zająć wcześniej niż czymkolwiek innym, ponieważ kłopot może dać o sobie znać kolejny raz na torach z długimi i szybkimi zakrętami, na których ogumienie jest poddawane dużym obciążeniem. W tej sytuacji od razu przychodzi do głowy fakt, że zbliża się Silverstone. Tak więc to będzie pierwsza pilna sprawa najbliższego weekendu".