Red Bull sugeruje FIA zakazanie "skrzydeł T" jeszcze w tym sezonie

Po incydencie ze "skrzydłem T" na drugim piątkowym treningu Formuły 1 w Bahrajnie jest "idealna okazja" do natychmiastowego zakazania tego elementu, stwierdził szef Red Bulla - Christian Horner.

Wczoraj w drugim Grand Prix z rzędu "skrzydło T" odpadło z bolidu Valtteriego Bottasa. Następnie najechał na nie Max Verstappen i zniszczył sobie podłogę w samochodzie. Red Bull, którego bolid nie ma dziwacznej nowinki, już wcześniej nawoływał do wycofania jej z F1 ze względów estetycznych, razem z pokrywami silnika w kształcie płetwy rekina.

FIA sugerowała zabronienie obu elementów na przyszły rok, ale według Hornera po wczorajszym zdarzeniu "skrzydło T" powinno zostać zdelegalizowane od razu.

„Nie spodziewałem się, że spowoduje takie szkody. Zasadniczo zdemolowało podłogę". - mówił.

„Prawdopodobnie jestem niewłaściwą osobą do wypowiadania się, bo my nie mamy tego skrzydła, więc wszyscy powiedzą, że dlatego chcemy się go pozbyć z Formuły Jeden. Ale myślę, że gdyby Charlie (Whiting, dyrektor wyścigów F1 z ramienia FIA - red.) chciał, ma idealną okazję do pozbycia się tych skrzydeł ze względów bezpieczeństwa".

Christian Horner

„Ale sądzę, że prawdopodobnie zostaną do końca sezonu".

„Dzisiaj wyrządziło szkodę na kwotę około 50 tysięcy funtów, więc uważam, że powinno się ich zakazać ze względu na bezpieczeństwo i koszty". - dodał.