Raikkonen złożył wizytę w fabryce Williamsa

Jak donoszą media, Kimi Raikkonen w zeszłym tygodniu odwiedził siedzibę ekipy Williamsa. Zastanawia fakt, że informacja wyszła na jaw dopiero teraz.

Fin został oprowadzony po fabryce w Grove przez samego prezesa brytyjskiej stajni Adama Parra. Oficjalnie do wizyty doszło z „powodów prywatnych", ale niejasna przyszłość Kimiego każe się zastanawiać, czy nie rozważa on powrotu do Formuły 1. Mistrz świata sprzed czterech lat ostatnio wyraźnie zatęsknił za wyścigami, bowiem wziął udział w kilku zawodach amerykańskiej serii NASCAR. Z kolei w rajdach 31-latek nie robi większego postępu - ciągle jest tylko tłem dla czołówki. Ostatnio nawet jego team Ice 1 Racing został wykluczony z klasyfikacji generalnej WRC ze względu na opuszczenie rundy w Australii. Raikkonen rozmawiając niedawno z dziennikarzami przyznał, że nie wie, gdzie będzie jeździł dalej. W F1 pierwsza czwórka najlepszych zespołów teoretycznie ma skompletowane składy na sezon 2012 (kontraktu nie podpisał jeszcze tylko Rosberg i Button), z kolei Lotus Renault GP, z którym Fin w zeszłym roku podjął rozmowy, już nie chce o nim słyszeć. Wśród stajni środka stawki najbardziej perspektywiczny wydaje się właśnie Williams, który obecnie co prawda mocno rozczarowuje, lecz za rok ma być zdecydowanie lepiej. Ostatnie poważne wzmocnienia personalne zespołu połączone z przejściem na silniki Renault mogą kusić Raikkonena, aczkolwiek brytyjski team z roku na rok nie stanie się graczem czołówki, a Kimi wielokrotnie podkreślał, że interesuje go rywalizacja wyłącznie o najwyższe cele. Jeśli chodzi o wolne miejsce w granatowym bolidzie, to Pastor Maldonado dysponujący olbrzymim wsparciem sponsorów bez wątpienia zachowa swoją posadę, lecz  Rubens Barrichello ciągle nie ma kontraktu na przyszłoroczny czempionat. Jakby jednak nie patrzeć, temat powrotu Raikkonena do Formuły Jeden należy traktować ze sporym dystansem.