Raikkonen pomógł Vettelowi

Kimi Raikkonen po zepsuciu swojego finałowego okrążenia w kwalifikacjach Formuły 1 na torze Spa-Francorchamps pomógł wywalczyć miejsce w pierwszym rzędzie startowym zespołowemu partnerowi Sebastianowi Vettelowi.

Czterokrotny zwycięzca GP Belgii imponował na treningach, ale w czasówce stracił werwę. Ciągle narzekał na wibracje bolidu. Mimo tego po pierwszych przejazdach w Q3 ustępował tylko Lewisowi Hamiltonowi. Ale w trakcie drugich wyprzedzili go jeszcze Vettel oraz Valtteri Bottas.

Raikkonen na ostatnim kółku wpadł w poślizg - bo jak tłumaczył miał kłopoty także z temperaturą opon. W tej sytuacji odpuścił dalszą walkę z czasem i wsparł Vettela. Fin zapewnił Niemcowi cień aerodynamiczny. Z asystą teamowego kolegi lider klasyfikacji generalnej sezonu poprawił się aż o 0,631 sekundy i awansował o dwie pozycje. Gdyby był szybszy jeszcze o ćwierć sekundy, przebiłby nawet Hamiltona.

Raikkonen w rozmowie z mediami usłyszał sugestię, że jego pomoc dla Vettela nie była spontaniczna, lecz ustalona z góry przez Ferrari. "Iceman" udzielił ostrej odpowiedzi dziennikarzom.

„Nie próbuj robić z tego piep******, głupiej historii". - wypalił. „Popełniłem błąd, wracałem do boksów i oczywiście jeśli mogę pomóc zespołowi, zrobię to".

„Nic mnie to nie kosztowało, bo zjeżdżałem do alei serwisowej. Wiedziałem, że (Vettel) jedzie za mną, więc przyśpieszyłem i postarałem się pomóc mu na prostej. Tyle. Nie kryje się za tym żadna inna historia".Rozczarowanie wynikiem

Raikkonen jednocześnie nie krył rozczarowania swoim czwartym miejscem.

„To była klapa". - powiedział. „Cały weekend miałem dobry bolid, a potem nie wyciągnęliśmy z niego absolutnie nic".

Komentując błąd w końcówce, tłumaczył: „Z jakiegoś powodu na ostatnim okrążeniu trochę zmagałem się z temperaturami opon. (...) Postawiło mnie bokiem i to było dla mnie na tyle. Tak, mogłem ukończyć to okrążenie, ale nie było szans na poprawę poprzedniego czasu, więc nie było sensu tego ciągnąć".

Spytany o wibracje samochodu i o to, czy mu istotnie zaszkodziły, odparł: „Ciężko powiedzieć. Oczywiście nie pomogły".