Raikkonen obwinia mapowanie silnika za piruet i utratę podium

Kimi Raikkonen powiedział, że obrócił się we wczorajszym wyścigu Formuły 1 o GP Kanady przez problem z mapowaniem silnika.

Kierowca Ferrari zaliczył bączka zaraz po pit-stopie w nawrocie toru w Montrealu i tracąc ponad 10 sekund, przegrał najniższy stopień podium na rzecz innego Fina, Valtteriego Bottasa. "Icemanowi" nagle bardzo skoczył moment obrotowy.

„Wynik nie jest taki, jakiego chcieliśmy". - powiedział czwarty na mecie Kimi. „Piruet wydarzył się tak samo, jak ubiegłego roku.

„Nie chodziło o opony, ale o pit-stop, mapy i tego typu rzeczy.

„Wiemy o tym, dlatego prawdopodobnie powinniśmy być mądrzejsi i tego uniknąć.

„Nie ma kłopotów na treningach, ale podczas obu okrążeń wyjazdowych działo się coś dziwnego - lekko dotykasz pedału przyśpieszenia, a dostajesz ogromny moment obrotowy i nie da się nad tym zapanować.

„Głupi problem, ale zdarzył się. Trzeba wyciągnąć z niego wnioski".

Raikkonen mając bezpieczną przewagę nad rywalami za plecami, wykonał dodatkowy postój i gonił Bottasa na supermiękkich oponach, ale nie zdążył dopaść. Na finiszu dzieliło ich 5 sekund.