Raikkonen nie wierzy w GP Finlandii

Kimi Raikkonen bagatelizuje pogłoski o możliwości powstania wyścigu Formuły 1 w Finlandii.

Podczas przerwy wakacyjnej pojawiły się doniesienia, że z powrotem podjęto wysiłki na rzecz zorganizowania ulicznego Grand Prix w Helsinkach, gdzie w połowie lat 90. rozegrano dwa cieszące się dużą popularnością zawody serii DTM. Stojąca za tamtymi wyścigami Marja-Leena Lappalainen miała spotkać się w trakcie ostatniego GP Węgier z szefem F1 - Bernie Ecclestone'em i zaoferować mu próbę doprowadzenia do skutku GP Finlandii, a 84-letni Brytyjczyk dać zielone światło przedsięwzięciu. Pisała tak fińska gazeta Ilta Sanomat.

Jednak Raikkonen nie traktuje poważnie całej sprawy.

„GP Finlandii to trochę nierealny pomysł". - stwierdził. „Oczywiście jeżeli ktoś włoży Berniemu do kieszeni odpowiednią sumę pieniędzy, możemy mieć taki wyścig co roku". - dodał żartobliwie.

Finlandia ma bogate tradycje w F1. Oprócz Raikkonena, mistrzami świata z tego kraju zostawali jeszcze Keke Rosberg i Mika Hakkinen. Teraz nową gwiazdą Finów w królowej sportów motorowych staje się Valtteri Bottas.