Raikkonen nie może się uwolnić od problemów ze wspomaganiem kierownicy

Kimi Raikkonen wciąż zmaga się ze wspomaganiem kierownicy w Lotusie E20. Fin wyczuł problem już na przedsezonowych testach, a dzisiaj jego istnienie tylko się potwierdziło.

Przez nieprecyzyjny układ kierowniczy Raikkonen stracił sporą część pierwszego treningu w Australii. Mechanicy wymienili podzespół, ale stuprocentowego zadowolenia nadal nie ma. „Muszę sobie jakoś z tym radzić". - powiedział 32-latek serwisowi Autosport. „Na niektórych torach wszystko zdaje się być w porządku, lecz w określonych warunkach pojawiają się niewielkie problemy". Na GP Malezji stajnia Lotusa zamierza przywieźć usprawnienia do bolidu Kimiego, których zadaniem będzie przynajmniej załagodzenie komplikacji. „Podczas następnego weekendu powinienem mieć nowy układ kierowniczy i jest szansa, że problem przestanie doskwierać. Jednak całkowite wyeliminowanie go bez wątpienia zajmie trochę czasu". - wyjaśnił lider teamu z Enstone. Pytany o odczucia związane z konkurencyjnością czarno-złotego bolidu w Australii, Raikkonen odparł: „Rano przejechałem tylko jedno okrążenie nie mając nikogo przed sobą, więc nie wiem, gdzie jesteśmy. Podobnie było po południu. Jutro powinno być lepiej i miejmy nadzieję, że po kwalifikacjach będziemy zadowoleni". Na pierwszym treningu „Iceman" osiągnął dziewiąty rezultat, zaś w drugiej sesji był dopiero osiemnasty.