Raikkonen jedzie do Belgii zdobyć tor Spa po raz piąty i rozpocząć marsz po tytuł

Kimi Raikkonen nie ukrywa, że chce wygrać przyszłotygodniowe GP Belgii, które zainauguruje powakacyjną część sezonu 2012. Legendarny tor Spa-Francorchamps, gdzie rozegrane zostaną zawody, jest bezapelacyjnie ulubionym obiektem "Icemana" - zwyciężał na nim już czterokrotnie, a mocny w Ardenach jest za każdym razem. To oraz fakt, że na długie proste pętli Spa ekipa Lotusa przygotowała własną, podobno bardzo skuteczną wersję tzw. "podwójnego DRS", czyli systemu zwiększającego prędkość maksymalną bolidu, stawia Raikkonena w roli jednego z głównych faworytów nadchodzącego Grand Prix. Ewentualny triumf Fina byłby pierwszym jego i zespołu podczas tegorocznej kampanii.

„W GP Belgii zwykle uzyskiwałem dobre wyniki, ale to, co było w przeszłości, teraz nijak mi nie pomoże. Z drugiej strony też nie zaskodzi". - powiedział Raikkonen. „Oczywiście piąte zwycięstwo na Spa byłoby czymś wspaniałym. W pierwszej połowie sezonu nie wygrałem żadnego wyścigu i dodatkowe punkty zawsze są mile widziane.

„Ze Spa mam tylko miłe wspomnienia, świetnie się tam ściga. Nigdzie indziej nie posmakujesz takich odczuć. Wspaniale jest móc jeździć współczesnym bolidem po prawdziwym torze z taką tradycją (...). Dla mnie to najlepszy obiekt na świecie. To moje ulubione miejsce. Polubiłem je od pierwszej wizyty w 2000 roku, gdy jeszcze byłem kierowcą Formuły Renault".

Według Kimiego kluczem do wygranej w Belgii będzie znalezienie optymalnych ustawień bolidu - zwłaszcza pod względem aerodynamicznym. Także udane kwalifikacje, które w tym roku są piętą Achillesową Lotusa. „Spa ma bardzo wymagające, szybkie zakręty i trzeba dobrze zestroić pod nie auto". - wyjaśniał Raikkonen. „Jak już przekonywaliśmy się w tym roku wielokrotnie, dobra pozycja startowa jest niezwykle istotna - na Spa może też być czynnikiem decydującym o losach rywalizacji. Każdy to wie. Posiadanie bolidu mocnego aerodynamicznie jest kluczowe, by poradzić sobie z tymi dynamicznymi łukami. Okrążenie tutaj jest długie i chcąc ustanowić konkurencyjny czas, musisz naprawdę utrzymać dobry rytm. Od wyników sobotniej czasówki będzie zależeć bardzo dużo, więc w piątek musimy znaleźć przyzwoite ustawienia, a potem zaliczyć solidne kwalifikacje". Dziewięć wyścigów przed końcem sezonu w klasyfikacji generalnej kierowców Raikkonen zajmuje 5. miejsce, ze stratą 48 punktów do pierwszego Fernando Alonso. Dyrektor techniczny Lotusa - James Allison zapowiedział niedawno, iż tegoroczny bolid zespołu będzie rozwijany dłużej niż w poprzednich latach, wyrażając jednocześnie wielką nadzieję na walkę lidera swojego teamu o drugi w karierze tytuł. Sam zainteresowany dał do zrozumienia, że również ma chrapkę na tegoroczne mistrzostwo. Dla Raikkonena nie ma lepszego miejsca od toru Spa, by rozpocząć marsz po nie.„Oczywiście zrobimy wszystko, by wygrać najbliższe zawody". - zadeklarował "Iceman". „Już wiem, co to znaczy stać na najwyższym stopniu podium i chcę tam wrócić (...). W tabeli łącznej jestem teraz piąty i naturalnie zamierzam zdobywać więcej punktów niż ci, którzy są przede mną. Im mniejsza strata do liderów, tym lepiej dla mnie oraz dla mojego zespołu. Od teraz każde Grand Prix jest bardzo ważne. Cały team ciśnie na 100%. Musimy pokonać naszych rywali, za każdym razem zgarniając więcej punktów od nich".