Raikkonen: Mam wiele możliwości powrotu do F1

Wielki powrót Kimiego Raikkonena do Formuły Jeden coraz bardziej realny. Fin po kilku tygodniach wreszcie przerwał milczenie ujawniając, że rzeczywiście planuje wznowienie przerwanej dwa lata temu kariery w królowej sportów motorowych. Szczegółami nie chciał się podzielić, ponieważ jak wyjaśnił jeszcze nie wie „czy na pewno coś z tego będzie".

„Na ten moment nie mam kontraktu w kieszeni, więc nie ma sensu o nim rozmawiać, dopóki coś nie zostanie ostatecznie potwierdzone". - stwierdził były mistrz świata cytowany przez magazyn F1 Racing. „Mam natomiast wiele możliwości powrotu, przez co oczywiście rodzi się mnóstwo spekulacji. Większość jest jednak dla mnie dosyć zaskakująca. Spójrz; mogę ci powiedzieć, że będę startował w NASCAR, ty to opublikujesz, ale ostatecznie życie przyniesie inny scenariusz i wyjdzie na to, że gadam bzdury". Raikkonen nie lubi plotek rozsiewanych przez media na tyle, iż był to jeden z powodów, dla których zamienił F1 na WRC. „Początkowo czułem, że ludzie związani z rajdami są bardziej zainteresowani samym sportem i tym, co dzieje się na odcinkach, nie pisaniem głupich artykułów z wielkimi nagłówkami". - wyznał. Były reprezentant Ferrari wracając do Formuły 1 musi mimo wszystko stawiać czoła domysłom prasy. Ta wymienia go jako głównego kandydata do objęcia posady w Williamsie. Zdaniem F1 Racing 32-latek nie tylko odwiedził fabrykę brytyjskiego zespołu, ale też prowadzi już z nim zaawansowane negocjacje, dotyczące między innymi ilości przyszłych obowiązków PR. Kimi jest podobno gotów poświęcić mediom więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej.Co ciekawe, Raikkonen od dawna powtarzał, że interesuje go jazda tylko w czołowej ekipie. Jakby nie patrzeć Williams obecnie taką nie jest i zapewne upłynie jeszcze sporo wody w rzece, zanim granatowe bolidy powrócą do walki o najwyższe cele, o ile w ogóle do tego dojdzie. Dlaczego zatem Kimi chce założyć kombinezon teamu z Grove?„Naturalnie zawsze pragniesz zwycięskiego wozu, ale jak można było zauważyć w tym sezonie, tylko jedna stajnia dysponuje najlepszym autem". - powiedział Fin. „Nie jesteś w stanie przewidzieć na sto procent, kto zbuduje bezkonkurencyjny bolid. Niektóre ekipy mają szybki samochód tylko przez jeden rok, a potem nie potrafią już tego powtórzyć. Poza tym różnica między dobrym, a złym bolidem jest bardzo mała. Tak czy inaczej, za sterami każdej konstrukcji musisz mocno cisnąć. Jedno jest pewne - lubię stawiać czoła różnym wyzwaniom".Według F1 Racing Raikkonen być może zamierza spędzić w Williamsie tylko przyszły sezon, by potem przejść do Red Bulla w miejsce Marka Webbera, albo zasilić szeregi Mercedesa jako następca Michaela Schumachera. Dziennikarze magazynu nie wykluczają również opcji przeczekania przez 32-latka pierwszego po powrocie roku nie w Williamsie, a Lotus Renault GP.Raikkonen namieszał żurnalistom w głowach jeszcze bardziej testując późnym latem samochód serii Le Mans. Teraz wyjaśnił jednak, że raczej nie widzi siebie w tych mistrzostwach: „Było ciekawie, lecz szczerze mówiąc denerwowała mnie kierownica i dziwna przednia szyba pojazdu. Zniekształcała obraz, być może przez swój zaokrąglony kształt. Nie wyobrażam sobie co by było, gdybym jeździł dłużej i zabrudził ją kurzem, czy olejem".Kolega i zarazem rodak Raikkonena - Heikki Kovalainen przypuszcza, że następnym krokiem byłego mistrza świata będzie nic innego, jak powrót do F1. „Tak obstawiam". - powiedział zawodnik Team Lotus. „Wszystko na to wskazuje. Osobiście nie rozmawiałem z Kimim, nie zadałem mu wprost tego pytania, ale narosło mnóstwo spekulacji i coś musi być na rzeczy. Wierzę, że stać go jeszcze na wiele".