Przyszłość McLarena wisiała na włosku?

Niewiele brakowało, aby w tegorocznej stawce zespołów nie pojawił się McLaren.

Jak podaje niemiecki magazyn Focus, prezes Daimler AG wystąpił z wnioskiem do zarządu spółki, aby ten przegłosował dalsze wspieranie zespołu z Woking.

Mercedes-Benz jest największym udziałowcem angielskiej stajni oraz dostawcą jednostek napędowych od 1995 roku. Artykuł w niemieckiej gazecie tylko podgrzał spekulacje na temat tego, który zespół fabryczny poza Hondą może się nie pojawić na starcie do Grand Prix Australii.

O tym, jak bardzo realne było zakończenie współpracy między Mercedesem, a Mclarenem może świadczyć fakt, że tylko trzech spośród pięciu członków zarządu opowiedziało się za dalszym wspieraniem zespołu F1.

Rewelacje Focusa zdementował jednak rzecznik prasowy Daimlera, który stwierdził, że głosowanie to nie miało w ogóle miejsca.

„Rada nadzorcza Daimlera nie przeprowadzała ostatnio głosowań związanych z Formułą 1”, powiedział. „Poza tym mogę tylko potwierdzić, że w dalszym ciągu będziemy zaangażowani w F1.” Wcześniej Focus zamieścił także artykuł, w którym była mowa o wycofaniu się BMW Sauber po sezonie 2009, jeśli zespół Roberta Kubicy zdobyłby upragniony tytuł mistrzowski.