Porównanie starej i nowej punktacji

Przed sezonem 2010 bardzo wiele czasu i nerwów poświęcono na wymyślenie nowego systemu punktacji, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki miał poprawić widowiskowość.

Ostatecznie zdecydowano się wprowadzić znaczące zmiany, zwycięzca otrzymuje teraz aż 25 punktów, a kierowca z 10. miejsca dostaje jeden punkcik. Postanowiliśmy skonstruować prowizoryczną tabelę mistrzostw świata kierowców by móc porównać różnice między starym, a nowym systemem punktowania.

Nowa punktacja - klasyfikacja kierowców
	Kierowca	BAH	AUS	MAL	Suma
1.	Felipe Massa	18	15	6	39
2.	Fernando Alonso	25	12	-	37
3.	Sebastian Vettel	12	-	25	37
4.	Jenson Button	6	25	4	35
5.	Nico Rosberg	10	10	15	35
6.	Lewis Hamilton	15	8	8	31
7.	Robert Kubica	-	18	12	30
8.	Mark Webber	4	2	18	24
9.	Adrian Sutil	-	-	10	10
10.	Michael Schumacher	8	1	-	9
11.	Vitantonio Liuzzi	2	6	-	8
12.	Rubens Barrichello	1	4	-	5
13.	Jaime Alguersuari	-	-	2	2
14.	Nico Hulkenberg	-	-	1	1

Stara punktacja - klasyfikacja kierowców
	Kierowca	BAH	AUS	MAL	Suma
1.	Felipe Massa	8	6	2	16
2.	Fernando Alonso	10	5	-	15
3.	Sebastian Vettel	5	-	10	15
4.	Nico Rosberg	4	4	6	14
5.	Jenson Button	2	10	1	13
6.	Robert Kubica	-	8	5	13
7.	Lewis Hamilton	6	3	3	12
8.	Mark Webber	1	-	8	9
9.	Adrian Sutil	-	-	4	4
10.	Michael Schumacher	3	-	-	3
11.	Vitantonio Liuzzi	-	2	-	2
12.	Rubens Barrichello	-	1	-	1

Jak widać wiele się nie zmieniło. Przy starej punktacji ze swoich pierwszych punktów nie mogliby się póki co cieszyć Alguersuari z Hulkenbergiem. Pozycjami natomiast zamieniliby się jedynie Kubica z Hamiltonem i Rosberg z Buttonem. Aktualnie Robert traci do lidera Massy 9 punktów co równa się 5. miejscu w wyścigu. Według starej klasyfikacji Kubica miałby jedynie 3 punkty straty i by dogonić Massę musiałby zająć 6. miejsce. 

Przewaga Roberta nad Rubensem Barrichello to w tym momencie 25. punktów czyli jedno zwycięstwo w wyścigu. W starej klasyfikacji zwycięstwo Brazylijczyka nie pozwoliłoby mu wyprzedzić Polaka. Z tych dwóch małych faktów wynika to, że nowa klasyfikacja premiuje zwycięzców i kierowców stających na podium, a zmniejsza szanse na sukces tych, którzy regularnie ciułają punkty.Jednak nie jest to aż tak drastyczna różnica, zwycięstwa są bardziej wartościowe, niż kiedyś, ale dobry kierowca, który w każdym wyścigu solidnie punktuje nadal może pokusić się o dobre miejsce w klasyfikacji.

Jest to oczywista szansa dla Roberta Kubicy, którego R30 nie jest w tym momencie zdolne do wygrywania, ale pokazuje na tyle dobrą niezawodność by Polak mógł regularnie zdobywać solidne ilości punktów.Oczywiście pod warunkiem, że nikt nie roztoczy nad torem zasłony dymnej, ani nie wjedzie w bolid Roberta na pierwszym okrążeniu.