Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Podsumowanie sezonu 2010 - część IV: Vettel rzutem na taśmę zostaje mistrzem
Podium Grand Prix Singapuru

Podsumowanie sezonu 2010 - część IV: Vettel rzutem na taśmę zostaje mistrzem

2010-12-08 - P. Pokwicki     Tagi: Kubica, Suzuka, Interlagos, Vettel, Singapur, Abu Zabi, Yeongam
Po dłuższym pobycie w Europie przyszedł czas na decydującą część sezonu i pięć wyscigów zamorskich, w których miały rozstrzygnąć się losy tytułu mistrzowskiego.

Najpierw Formuła 1 zawitała do Singapuru na tor Marina Bay. Przed weekendem mówiło się, że na ulicznym torze Red Bull powinien być bezkonkurencyjny, tymczasem w kwalifikacjach doszło już do niespodzianki. Czasówkę wygrał Alonso, który pokonał drugiego Vettela o 0,067 sekundy. Z drugiego rzędu do wyścigu ruszał duet McLarena - Hamiltona oraz Button, a piąty był Mark Webber. Robert Kubica zakwalifikował się na ósmym miejscu.
 
Na starcie Alonso poradził sobie całkiem nieźle i obronił się przed atakującym Sebastianem Vettelem. Kolejne trzy miejsca również się nie zmieniły, ale szóstą lokatę stracił Barrichello, który został wyprzedzony przez Rosberga i Kubicę. Na skutek kolizji Heidfelda z Liuzzim na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Wielu kierowców zdecydowało się zmienić opony na twarde i przejechać na nich resztę wyścigu. Wśród tej grupy był między innymi Mark Webber. Australijczyk bardzo szybko wyprzedzał kolejnych kierowców i awansował na ósme miejsce, za Roberta Kubicę.
 
Alonso i Vettel jechali bardzo podobnym tempem i różnica między nimi cały czas była na niskim poziomie. Trzeci Hamilton tracił już znacznie więcej - po 24. okrążeniach było to już ponad 20 sekund.
Zważając na to, iż w Singapurze ciężko jest wyprzedzać, jasne było, że walka o zwycięstwo rozstrzygnie się w boksach, pomiędzy mechanikami Ferrari i Red Bulla. Alonso obronił się przed Vettelem i wszystko wskazywało na to, że wygra Grand Prix Singapuru.
 
Chwilę później doszło do kolejnej kraksy - Kobayashi uderzył w bandę, a w niego wjechał jeszcze Senna. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Czołówka wyglądała następująco: Alonso, Vettel, Webber, Hamilton, Button, Rosberg, Kubica.
Grand Prix SingapuruGrand Prix Singapuru
Po wznowieniu wyścigu, Mark Webber musiał zająć się dublowaniem kierowców, którzy znaleźli się pomiędzy nim, a Sebastianem Vettelem. Okazję wykorzystał Lewis Hamilton, który zaatakował Australijczyka. Doszło jednak do kontaktu i mistrz świata z 2008 roku odpadł z rywalizacji.
 
Tymczasem na 45. okrążeniu do boksów po raz drugi zjechał Kubica. Polak miał problemy z oponą i wymieniono mu wszystkie cztery koła. Kierowca Renault rzucił się w pogoń za innymi kierowcami i pokazał nieprzeciętne umiejętności wyprzedzając kolejno takich kierowców jak: Alguersuari, Buemi, Pietrow, Massa, Hulkenberg oraz Sutil. Ostatecznie Polak dojechał do mety na siódmym miejscu, więc stracił tylko jedną lokatę przez defekt.Na ostatnim okrążeniu małe zamieszanie spowodował Kovalainen, zatrzymując się płonącym bolidem na prostej startowej. Sytuacja została jednak opanowana po tym, jak Fin wyskoczył z bolidu i zaczął gasić swojego Lotusa.
 
Wyścig wygrał Alonso przed Vettelem i Webberem. Czwarty był Button, piąty Rosberg, szósty Barrichello i siódmy Kubica. Liderem klasyfikacji generalnej pozostawał Mark Webber, ale Australijczyk miał tylko 11 punktów przewagi nad drugim Fernando Alonso. Szanse na tytuł mieli jeszcze Hamilton - 20 punktów straty, Vettel - 21 punktów straty oraz Button, który miał o 25 punktów mniej od Webbera.Kolejnym wyścigiem było Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Tu również zapowiadano dominację Red Bulla i tak też było. W kwalifikacjach najszybszy był Vettel, a drugie miejsce zajął Webber. Trzeci czas należał do Hamiltona, który otrzymał karę cofnięcia na starcie o pięć pozycji, więc z trzeciego pola do wyścigu ruszał Robert Kubica. Dalej byli Alonso i Button.
 
Początek wyścigu był bardzo ciekawy. Już na starcie doszło do zamieszania. Dobrze wystartował Pietrow, który zetknął się z Hulkenbergiem i uderzył w bandę. Niemiec również zakończył udział w wyścigu, zatrzymując swój bolid kawałek dalej.W pierwszym zakręcie doszło do kolizji pomiędzy Massą, a Liuzzim. Brazylijczyk agresywnie zaatakował tarkę i uderzył w bolid Liuzziego eliminując siebie oraz Włocha z dalszej walki. W wyniku tych incydentów na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.
 
Tymczasem w czołówce doszło do kilku zmian. Robert Kubica awansował na drugie miejsce wyprzedzając Marka Webbera. Klasyfikacjacja wyglądała następująco: Vettel, Kubica, Webber, Alonso, Button, Hamilton, Barrichello i Schumacher.
Grand Prix JaponiiGrand Prix Japonii
Niestety polscy kibice nie mogli cieszyć się długo z jazdy Kubicy. Polak miał awarię i podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa stracił jedno z kół, co zmusiło go do wycofania się z wyścigu.
 
Po zjeździe samochodu bezpieczeństwa doszło do kilku manewrów wyprzedzania. Michael Schumacher w ładnej walce pokonał Rubensa Barrichello. Znany z waleczności Kamui Kobayashi wyprzedził Jaime Alguersuariego, a potem Adriana Sutila.W czołówce nie mieliśmy żadnych zmian. Do jednego wyprzedzenia doszło dopiero w drugiej części wyścigu. Lewis Hamilton miał problemy ze skrzynią biegów i bez większej walki oddał swoją czwartą pozycję Jensonowi Buttonowi.
 
Tymczasem ponownie za wyprzedzanie wziął się Kobayashi, który był u swoich mechaników. Doszło do walki pomiędzy nim, a Alguersuarim. Hiszpan nie mógł pogodzić się z uratą pozycji i walczył do samego końca, ale na skutek kontaktu, musiał zjechać na zmianę przedniego skrzydła.Chwilę później Kobayashi poradził sobie z kolejnym duetem kierowców. Byli to bardzo doświadczeni zawodnicy - Rubens Barrichello oraz Nick Heidfeld. Dzięki temu, faworyt lokalnej publiczności awansował na siódme miejsce.
 
W czołówce nie doszło do żadnych zmian i z kolejnego dubletu w tym sezonie cieszył się Red Bull, gdyż zwycięzcą został Sebastian Vettel, a drugie miejsce wywalczył Mark Webber. Podium uzupełnił Fernando Alonso.Wyglądało na to, że w walce o tytuł zostało już tylko trzech kierowców. Stawce z 220 punktami przewodził Mark Webber, dalej z 14 punktami straty plasowali się Fernando Alonso i Sebastian Vettel, a czwarty Lewis Hamilton tracił już 28 punktów.

Trzecim wyścigiem od końca było Grand Prix Korei Południowej na nowym torze Yeongam. Nikt nie wiedział czego się spodziewać, tym bardziej że pogoda była niepewna.W kwalifikacjach po raz kolejny najlepsi byli kierowcy Red Bulla, a lepszym z tego duetu okazał się Vettel. Trzeci było Alonso, więc faworyci do zdobycia tytułu mieli walczyć na starcie między sobą. Robert Kubica w czasówce był ósmy.
 
Start wyścigu był przekładany ze względu na padający deszcz. Ostatecznie kierowcy ruszyli za samochodem bezpieczeństwa, za którym spędzili aż trzynaście okrążeń.
Grand Prix Korei PołudniowejGrand Prix Korei Południowej
Po zjechaniu samochodu bezpieczeństwa doszło do kilku przetasowań. Najlepiej poradzili sobie kierowcy Mercedesa - Schumacher wyprzedził Kubicę, a Rosberg Hamiltona.
 
Na 20. okrążeniu koszmar przeżył Mark Webber. Australijczyk stracił panowanie nad bolidem, uderzył w bandę, a potem jeszcze pociągnął za sobą Nico Rosberga. To był już koniec wyścigu dla tej dwójki kierowców. Na tor po raz kolejny wyjechał samochód bezpieczeństwa.Po restarcie trwała walka w drugiej części stawki. Warunki były trudne i nie trzeba było długo czekać na kolejne incydenty. Doszło do zderzenia Sebastiena Buemiego z Timo Glockiem i Bernd Maylander musiał ponownie wyjechać na tor.
 
W czasie neutralizacji do boksów zjechała czołówka kierowców. Drugą pozycję stracił Alonso, gdyż mechanicy mieli problem z jednym z kół. Wykorzystał to były partner Hiszpana, Lewis Hamilton. Niestety dla Brytyjczyka po restarcie przestrzelił on pierwszy zakręt i z powrotem spadł za Alonso.Wszystko wskazywało na to, że Vettel wygra wyścig i wyjdzie na prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Jednak na 46. okrążeniu Niemca dopadł niesamowity pech - w jego bolidzie posłuszeństwa odmówił silnik. Na prowadzenie wyszedł więc Fernando Alonso.
 
Tymczasem Robert Kubica awansował z siódmej na piątą lokatę, gdyż błędy popełniali kierowcy Williamsa - Rubens Barrichello oraz Nico Hulkenberg.Wyścig wygrał Alonso przed Hamiltonem i Massą. Czwarty był Schumacher, a piąty Kubica. Dzięki tej wygranej Alonso objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej na dwa wyścigi przed końcem sezonu. Drugi Webber tracił 11 punktów. Dalej był Hamilton ze stratą 21 oczek i Vettel, który miał o 25 punktów mniej od Alonso.
Grand Prix BrazyliiGrand Prix Brazylii
W klasyfikacji konstruktorów sytuacja była następująca: Red Bull 426 pkt, McLaren 399 pkt, Ferrari 374 pkt.

Przedostatnim wyścigiem sezonu było Grand Prix Brazylii na torze Interlagos. Wiele osób twierdziło, że o tytuł będzie walczyć jeszcze tylko dwóch kierowców - Alonso oraz Webber.Kwalifikacje odbywały się przy zmiennej aurze. W pierwszej i drugiej części czasówki kierowcy używali opon przeznaczonych na mokrą nawierzchnię. W Q3 do bolidów zakładano już sliki. Co ciekawe najlepiej poradził sobie Nico Hulkenberg, który sprawił niesamowitą niespodziankę i wygrał sesję kwalifikacyjną. Za nim uplasowali się Vettel, Webber, Hamilton, Alonso, Barrichello oraz Kubica.
 
Eksperci uważali, że młody Niemiec szybko będzie tracić w wyścigu i mieli rację. Już na starcie Hulkenberg stracił pozycję na rzecz Vettela. Chwilę później popełnił błąd w czwartym zakręcie, który wykorzystał Mark Webber.Na drugim okrążeniu błąd popełnił Lewis Hamilton i został wyprzedzony przez Fernando Alonso. Hiszpan rozpoczął teraz walkę z Nico Hulkenbergiem. Dalej jechali Kubica, Barrichello, Massa i Schumacher.
 
W końcu na siódmym okrążeniu, Alonso poradził sobie z Hulkenbergiem. Teraz za Niemcem znalazł się Hamilton, który nie miał jednak pomysłu na wyprzedzenie kierowcy Williamsa.Na 11 okrążeniu do boksów zjechał Jenson Button, co jak się potem okazało było dobrym posunięciem. Button przeskoczył przed Hulkenberga i Kubicę, którzy jechali na pozycjach 4 i 6. Postoje liderów nic nie zmieniły i na czele jechali Vettel, Webber, Alonso, Hamilton, a piąty był Button.
 
Pod koniec wyścigu doszło do wypadku Vitantonio Liuzziego, który spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Niektórzy kierowcy - jak Button czy Rosberg zdecydowali się zjechać na zmianę opon.Po restarcie czołówka musiała dublować całą grupę kierowców, przez co na torze zrobiło się spore zamieszanie. Doszło do kilku incydentów oraz wyprzedzeń, ale odbywały się one głównie z tyłu stawki.
 
Do samego końca na Webbera naciskał Alonso, ale nic to nie zmieniło. Kolejny wyścig w tym sezonie wygrał Vettel, drugi był Webber, a trzeci Alonso. Robert Kubica dojechał do mety na dziewiątej pozycji.
Grand Prix Abu ZabiGrand Prix Abu Zabi
Przed ostatnim wyścigiem sezonu, szansę na mistrzostwo miało jeszcze czterech kierowców: Fernando Alonso 246 pkt, Mark Webber 238 pkt, Sebastian Vettel 231 pkt oraz Lewis Hamilton 222 pkt.

W klasyfikacji konstruktorów tytuł zapewnił sobie zespół Red Bulla.

Finałowym wyścigiem było Grand Prix Abu Zabi na torze Yas Marina. Wyścig zapowiadał się bardzo emocjonująco, gdyż teoretycznie aż czterech kierowców miało szanse na tytuł.Po kwalifikacjach najbliżej do mistrzostwa miał Fernando Alonso. Hiszpan był w czasówce trzeci, a wygrał Sebastian Vettel, ale jego główny rywal - Mark Webber był dopiero piąty. Z drugiego pola do wyścigu ruszał Lewis Hamilton, a z czwartego Jenson Button.
 
Wiadomo było, że na starcie nikt tytułu nie wygra, ale może go przegrać. Vettel zrobił to co do niego należało i utrzymał prowadzenie. Za nim jechał Hamilton i Button, który uporał się z Alonso. Na piątym miejscu pozostał Mark Webber.Jeszcze na pierwszym okrążeniu doszło do poważnego incydentu. Michael Schumacher stracił panowanie nad samochodem w wyjściu z zakrętu i obrócił się. W Niemca uderzył Vitantonio Liuzzi, kończąc udział obu kierowców w wyścigu. Na tor musiał wyjechać samochód bezpieczeństwa.
 
Okres neutralizacji wykorzystali niektórzy kierowcy - Rosberg, Pietrow, Alguersuari, di Grassi, Senna i Klien. Później okazało się, że był to kluczowy moment w walce o tytuł mistrzowski.

Po kilku okrążeniach samochód bezpieczeństwa zjechał i wyścig rozpoczął się na nowo. Na szóstym okrążeniu udaną akcję przeprowadził Robert Kubica, który wyprzedził Adriana Sutila.
 
Już na jedenastym okrążeniu do boksów zjechał Mark Webber, który chciał tym sposobem przeskoczyć przed Fernando Alonso. Chwilę później na postój zjechał Massa, który chciał tym samym wyjechać przed Webberem, asekurując pozycję Alonso. Brazylijczyk powrócił jednak na tor za Australijczykiem.

Wreszcie na piętnastym okrążeniu do swoich mechaników zjechał Alonso. Hiszpan po szybkiej wymianie wrócił na tor przed Webberem, ale na drodze do tytułu stała mu inna przeszkoda, a mianowcie dwie przeszkody - Nico Rosberg i Witalij Pietrow, który zaliczyli już swoje pit stopy na pierwszym okrążeniu.
 
Kilka okrążeń później na postój zjechał Hamilton. Brytyjczyk znalazł się za Robertem Kubicą i nie był w stanie wyprzedzić Polaka. Tymczasem kierowca Renault w ładnym stylu wyprzedził Kamui Kobayashiego.

Alonso nadal jechał za Pietrowem i nie był w stanie go wyprzedzić. Jego szanse na tytuł malały z okrążenia na okrążenie, w przeciwieństwie do Sebastiana Vettela. Wreszcie swoje postoje odbyli Kubica oraz Sutil i mieliśmy już jasną sytuację. Stawka wyglądała następująco: Vettel, Hamilton, Button, Rosberg, Kubica, Pietrow, Alonso, Webber. Jeśli Alonso chciał sięgnąć po tytuł, to musiał wyprzedzić aż trzech kierowców.
 
Tak się nie stało i zwycięzcą wyścigu o Grand Prix Abu Zabi oraz mistrzem świata został Sebastian Vettel. Niemiec wyprzedził o cztery oczka Fernando Alonso i o czternaście Marka Webbera.

Z pewnością był to jeden z bardziej emocjonujących sezonów Formuły 1 z zakończeniem, które nadawałoby się na scenariusz filmowy. Oby kolejny rok był jeszcze bardziej emocjonujący!



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Podsumowanie sezonu 2010 - część IV: Vettel rzutem na taśmę zostaje mistrzem

Podobne: Podsumowanie sezonu 2010 - część IV: Vettel rzutem na taśmę zostaje mistrzem
Podobne galerie: Podsumowanie sezonu 2010 - część IV: Vettel rzutem na taśmę zostaje mistrzem
Najczęściej czytane w tym miesiącu
Tapety na pulpit