Formuła 1 » Aktualności F1 » Pic wierzy w zakwalifikowanie się do wyścigu

Pic wierzy w zakwalifikowanie się do wyścigu
2012-03-16 - G. Filiks Tagi: Glock, Albert Park, Pic, Australia, Marussia
Mimo uzyskiwania wysoce niekonkurencyjnych czasów na piątkowych treningach Charles Pic sądzi, że uda mu się zakwalifikować do niedzielnego wyścigu.
Debiutujący w F1 Pic póki co nie ma łatwego życia. Francuz rozpoczął swój pierwszy weekend Grand Prix w bolidzie oraz na torze, których praktycznie wcale nie zna. Psikusa zrobiła mu także pogoda, ponieważ obie piątkowe sesje były częściowo deszczowe, dlatego reprezentant Marussii nie mógł pojeździć tyle, ile zakładał. Przez trzy godziny udało mu się pokonać 24 okrążenia i dwukrotnie uzyskać 22. wynik. Do najszybszego zawodnika 22-latek w pierwszym treningu stracił 12.696 sekundy, zaś w drugim 5.587 sekundy. Tak słabe wyniki rodzą obawy, czy podczas jutrzejszych kwalifikacji Charles zmieści się w 107% najlepszego rezultatu z Q1 i awansuje do wyścigu. Jednak sam zainteresowany zachowuje spokój. Optymizmem napawa go tempo zespołowego partnera Timo Glocka, który w drugim treningu zajął wysokie 12. miejsce, bezpośrednio za reprezentantami Red Bull Racing. Pic wierzy, że i jemu uda mu się odblokować potencjał bolidu Marussii. „Timo wykręcił całkiem niezły czas. Poczekamy do jutra, gdy nastaną suche warunki, ale powinno być dobrze". - przekonywał francuski debiutant. „Piątek okazał się pozytywnym dniem, z samochodem nie działo się nic złego. Jest bardzo niezawodny, więc mamy się z czego cieszyć. Jeśli chodzi o negatywy, to pogoda była nie najlepsza, trochę padało, przez co ciężko było nabijać kilometry".
Glock ze swojej strony dodał: „Na suchym torze jechało mi się bardzo dobrze. Miło móc podążać za Red Bullem przez więcej niż 3 kółka! Gdy wróciłem do boksów, byłem zaskoczony, że jestem aż dwunasty, choć na razie to nic nie znaczy".
Debiutujący w F1 Pic póki co nie ma łatwego życia. Francuz rozpoczął swój pierwszy weekend Grand Prix w bolidzie oraz na torze, których praktycznie wcale nie zna. Psikusa zrobiła mu także pogoda, ponieważ obie piątkowe sesje były częściowo deszczowe, dlatego reprezentant Marussii nie mógł pojeździć tyle, ile zakładał. Przez trzy godziny udało mu się pokonać 24 okrążenia i dwukrotnie uzyskać 22. wynik. Do najszybszego zawodnika 22-latek w pierwszym treningu stracił 12.696 sekundy, zaś w drugim 5.587 sekundy. Tak słabe wyniki rodzą obawy, czy podczas jutrzejszych kwalifikacji Charles zmieści się w 107% najlepszego rezultatu z Q1 i awansuje do wyścigu. Jednak sam zainteresowany zachowuje spokój. Optymizmem napawa go tempo zespołowego partnera Timo Glocka, który w drugim treningu zajął wysokie 12. miejsce, bezpośrednio za reprezentantami Red Bull Racing. Pic wierzy, że i jemu uda mu się odblokować potencjał bolidu Marussii. „Timo wykręcił całkiem niezły czas. Poczekamy do jutra, gdy nastaną suche warunki, ale powinno być dobrze". - przekonywał francuski debiutant. „Piątek okazał się pozytywnym dniem, z samochodem nie działo się nic złego. Jest bardzo niezawodny, więc mamy się z czego cieszyć. Jeśli chodzi o negatywy, to pogoda była nie najlepsza, trochę padało, przez co ciężko było nabijać kilometry".
Glock ze swojej strony dodał: „Na suchym torze jechało mi się bardzo dobrze. Miło móc podążać za Red Bullem przez więcej niż 3 kółka! Gdy wróciłem do boksów, byłem zaskoczony, że jestem aż dwunasty, choć na razie to nic nie znaczy".
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Pic wierzy w zakwalifikowanie się do wyścigu
Podobne: Pic wierzy w zakwalifikowanie się do wyścigu



Podobne galerie: Pic wierzy w zakwalifikowanie się do wyścigu



Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć