Perez: Występ w GP Włoch nie przybliżył mnie do kokpitu Ferrari

Ukończenie GP Włoch na znakomitej drugiej pozycji Sergio Perez nie postrzega jako dostarczenie stajni Ferrari kolejnego argumentu przemawiającego za tym, aby zatrudniła go w miejsce Felipe Massy. Reprezentant Saubera realizując na torze Monza strategię jednego pit-stopu osiągnął metę przed oboma bolidami Scuderii, wyprzedzając ich pod koniec wyścigu.„Nie wiem. Jestem przekonany, że ani trochę". - odparł Perez spytany, czy uważa, iż dzisiejszy występ zwiększa jego szanse na kontrakt z Ferrari. „Walczę dla swojego teamu i zawsze będę dbał o interesy tej ekipy, w której jestem. Zawsze będę dawał z siebie wszystko, atakował, nieważne czy moim rywalem będzie Fernando (Alonso), czy Lewis (Hamilton). Robiłem co mogłem i każdy kierowca postąpiłby tak samo". Do drugiej lokaty Perez dotarł ruszając z odległego 12. pola. "Checo" inaczej niż czołówka wystartował na oponach twardych, które służyły mu przez większość dystansu. Po założeniu bardziej miękkiej mieszanki 22-latek zaczął zdecydowanie dyktować tempo i doganiać konkurentów. Łatwo połknął duet Ferrari i zabrakło mu tylko kilku okrążeń, by dopaść także lidera wyścigu Hamiltona.

„To były naprawdę przyjemne zawody. Jedne z tych, w których masz tempo, jesteś stroną atakującą". - wyjaśniał Sergio. „Wyścig miał swoje kluczowe momenty,  zwłaszcza podczas mojego pierwszego przejazdu - długie zwlekanie z wymianą opon i jednoczesne trzymanie tempa nie było ani trochę łatwe. Pokonałem na jednym zestawie ogumienia całkiem dużo kółek, a potem w drugim stincie mogliśmy maksymalnie nacierać. Stoczyliśmy dobre pojedynki z paroma kierowcami". - dodał. Dzięki trzeciemu podium Perez umocnił się na 9. pozycji w klasyfikacji generalnej.