Pat Symonds odmówił składania wyjaśnień!

Pat Symonds odmówił odpowiadania na pytania w sprawie afery "Crash-gate" zadawanych mu przez szefa sędziów FIA Alana Donnellyego oraz pozostałych śledczych podczas weekendu w Spa.

Symonds powiedział, że to Piquet zasugerował umyślne spowodowanie wypadku. Zapytany o to, czy wiedział, że Piquet ma zamiar rozbić się na okrążeniu nr 14 odmówił odpowiedzi. Zapytany o sytuację, kiedy pokazał kierowcy mapę toru i wskazał zakręt na którym ma się rozbić Symonds ponownie nie chciał odpowiedzieć. Podobnie odmówił odpowiedzi na pytanie, czy miejsce wypadku zostało wybrane ze względu na brak dźwigów ratunkowych w pobliżu.

Do mediów wyciekła także informacja, że Fernando Alonso został wezwany na Pit-Stop dwa okrążenia wcześniej mając w baku ponad 8 kg paliwa. Jak wynika z zapisu radiowego inżynier wyścigowy Alonso był zdziwiony nagłą zmianą strategii, ale Symonds powiedział: „wszystko jest w porządku”. Po incydencie, który pomógł Fernando Alonso w wygraniu pierwszego nocnego wyścigu w historii F1 Flavio Briatore powiedział do Piqueta „dziękuję”.

Piquet przyznał, że zgodził się na propozycję Symondsa i Briatore z nadzieją na nowy kontrakt na sezon 2010. Przesłuchującym go sędziom Piquet powiedział, że nikt nie dyskutował z nim sprawy bezpieczeństwa innych kierowców i publiczności poza poleceniem Symondsa, aby „był ostrożny”.

Piquet zdradził, że spowodował wypadek przyspieszając w miejscu gdzie normalnie powinien zahamować. Przyznał także, że jego inżynier wyścigowy, a także kilku dziennikarzy dociekliwie wypytywało go o ten incydent.