Parlament Europejski poparł wniosek o zajęcie się Formułą 1

Parlament Europejski zagłosował za wszczęciem dochodzenia w sprawie domniemanego stosowania antykonkurencyjnych praktyk w Formule Jeden.

Niedługo minie półtora roku, odkąd zespoły Force India i Sauber złożyły oficjalne zażalenie na F1 do dyrekcji generalnej ds. konkurencji w Komisji Europejskiej, wskazując na nierówne traktowanie przez mistrzostwa teamów w nich startujących. Chodziło o włączenie tylko sześciu ekip do Grupy Strategicznej decydującej o przepisach obowiązujących w cyklu i wypłacaniu większym stajniom specjalnych premii przy podziale pieniędzy z dochodów czempionatu. Teraz Parlament Europejski przyjął zgłoszoną przez brytyjską europoseł Anneliese Dodds poprawkę do raportu na temat konkurencji, wzywającą do natychmiastowego zajęcia się F1.

Nie oznacza to, że śledztwo na pewno zostanie rozpoczęte, jednak dyrekcja generalna ds. konkurencji jest pod presją, aby w końcu podjąć sprawę. Dodds dodatkowo zwraca uwagę na dwie inne kontrowersyjne sytuacje w F1 - umowę mistrzostw z brytyjskim urzędem skarbowym i celnym pozwalającą płacić im tylko 2-procentowy podatek oraz konflikt interesów w procesie niedawnej sprzedaży królowej sportów motorowych amerykańskiej spółce Liberty Media. Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA), która decydowała o zaakceptowaniu transakcji, zarobiła na niej 79,5 miliona USD. Jeżeli Unia Europejska uzna F1 winną nadużyć, może nałożyć na najważniejszą serię wyścigową świata grzywnę w wysokości 10 procent jej obrotów, które ubiegłego roku przekroczyły 1 miliard GBP - a także oczywiście zmusić do zmiany sposobu funkcjonowania.

Liberty Media w styczniu zasugerowało ograniczenie lub zniesienie przywilejów finansowych dla największych zespołów.