Organizatorzy GP Australii zaprzeczają pogłoskom o groźbie bojkotu wyścigu

Organizatorzy przyszłotygodniowej inauguracji nowego sezonu Formuły 1 w Australii zapewnili, że nie ma żadnej groźby bojkotu ich wyścigu.

O trudnej do uwierzenia możliwości wycofania się zespołów z zawodów na torze Albert Park w Melbourne doniósł ostatnio niemiecki tabloid Sport Bild twierdząc, iż teamy obawiają ścigać się z bolidami McLarena po niejasnym wypadku Fernando Alonso na zimowych testach. Jednak dyrektor generalny GP Australii - Andrew Westacott jednoznacznie zdementował te rewelacje.

„Kontaktujemy się z zespołami, władzami F1 oraz FIA kilka razy dziennie i groźba bojkotu na pewno nie została podniesiona ani dyskutowana". - oznajmił cytowany przez agencję prasową AAP. „Wszystkie stajnie pojawią się w Melbourne; są podekscytowani startem nowego sezonu i już transportują swoje bolidy, a personel Formuły Jeden już jest na miejscu i rozkłada się na Albert Park. Z naszego punktu widzenia, wszystko idzie cała naprzód.

„Nie obawiamy się niczego poza utrzymaniem w ryzach entuzjazmu australijskiej widowni podczas czterech dni Grand Prix". - dodał.