Nowy bolid Force India już po testach zderzeniowych

W nadchodzącym sezonie Force India chce wykonać kolejny krok naprzód i wbić się do czołowej piątki klasyfikacji konstruktorów. Realizacja ambitnego planu wymaga przygotowania bolidu jeszcze bardziej konkurencyjnego, niż ten zeszłoroczny. Nowa maszyna stajni z Silverstone w przeciwieństwie do swej poprzedniczki ma być szybka od pierwszego Grand Prix, dlatego prace nad nią trwają już parę ładnych miesięcy. Model VJM04 ruszył do akcji dopiero podczas drugich przedsezonowych testów, VJM05 będzie gotowy już na pierwsze zimowe jazdy. Inżynierowie Force India narzucili tempo tak wysokie, że nowy wóz obowiązkowe testy zderzeniowe FIA przeszedł jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
„Konstruowanie podwozia na ten rok rozpoczęliśmy w czerwcu, do tunelu aerodynamicznego auto trafiło miesiąc później". - powiedział Andrew Green, dyrektor techniczny hinduskiego teamu. „Nadążamy za przyjętym harmonogramem, a to dobra wiadomość. Tym razem było trochę trudniej, bo podwozie musi przejść testy zderzeniowe jeszcze przed zimowymi jazdami. Musieliśmy więc opracować plan nieco inny niż zwykle. Nasz bolid ma homologację FIA już od grudnia. Zaciskaliśmy mocno kciuki, bo pragniemy iść obraną ścieżką. Zawsze miło, gdy wóz przechodzi wszystkie testy bez problemów. To zasługa całej załogi". Wczesne przygotowanie nowego bolidu jest w przypadku Force India sporym zaskoczeniem. Zeszłoroczne auto zespół ulepszał niemal do ostatniego wyścigu, goniąc w klasyfikacji konstruktorów piąte Lotus Renault GP. Dodatkowo trzeba było odpierać ataki rywali zza pleców - zwłaszcza Toro Rosso. „Sezon 2011 w środku stawki był bardzo zacięty". - potwierdził Green.

„Na początku jesieni musieliśmy wstrzymać badania nad aerodynamiką VJM05, ponieważ trzeba było wprowadzić pakiet poprawek do VJM04. Naprawdę nie wiedzieliśmy, jak zakończy się ta walka. Zaskoczyła nas zwyżka formy Toro Rosso, które około GP Japonii przywiozło poważne usprawnienia. Taktyka przygotowywania wielkiego pakietu nowych części na końcówkę sezonu jest bardzo rzadka. Koncentrowaliśmy się zatem aż do zawodów w Brazylii. Potem wreszcie mogliśmy przerzucić absolutnie wszystkie wysiłki na prace związane z nowym autem".