Nick Heidfeld: McLaren czy Renault?

Tylko byle nie do renówki tego chyba nie zniose.

od Kovalainena na pewno byłby lepszy.

niech chłopak idzie do maclarena, bo inaczej będzie kiepsko. chłopcy nie szczędzą sobie słów krytyki, nie ukrywając niezbyt przyjacielskich stosunków.

Zgadzam się do Maclarena do Maclarena,Robertowi potrzebny jest spokój aNick tego nie gwarantuje przydała by sie jakaś pozytywna zmiana.

A Murzynek Bambo jest przeciwny zatrudnienia Roberga i Raikonena,widać woli mieć pomocnika a nie rywala który by mu zagrażał,taki Raikonen na pewno by go tam ostro łoił...

...a Heidfeld jest solidnym przeciętniakiem i jakieś punkty może przynieść zespołowi ale na pewno nie zagraża Hamiltonowi.

Czy zagraża czy nie to kwestia sporna. Zależy od tego czy Mercedes chce mieć jakiegokolwiek Niemca w składzie, czy ma też zamiar pomagać mu w "jego problemach" jak to robiło BMW w zeszłym sezonie.

wg mnie to wypowiedzi wyrwane z kontekstu i domniemania, zainteresowanii nawet słowem nie wspomnieli o negocjacjach...

módlmy się... by Nick nie trafił do Reno. byle nie on, naprawdę... od 10-ciu lat solidny kierowca? najbardziej niedoceniany? hehehe, co te dwa głąby z Maca pierdzielą? cukrują Heidfeldowi, bo chcą go mieć u siebie i tyle. a patrząc pod kątem ostatnich wypowiedzi Nicka (jaki to on jest lepszy od Roberta) i jego samozachwytów to lepiej, żeby jeździł gdzieś z dala od Kubka. tym bardziej, że wszyscy pamiętamy, jak Boba kiedyś załatwił podczas wyścigu (kolegę z drużyny qrde) i jeszcze na niego zwalał winę: to Kubica we mnie wjechał, to Kubica... ble, ble ble - płacz największego frustrata w F1. NIE LUBIĘ kolesia i tyle! fuj, łeeeee i erghhhh...

Nie będę oryginalny. Precz od Renówki!

Precz z tym brodatym trollem :///

Kubica do Renault Heidfeld do PKS-u

o ile Ferrari chiałoby mieć w stawce 3 bolidy to McLaren chyba jest w tej chwili tak ślepo nastawiony na Hamiltona, że dla nich optymalnym rozwiązaniem, byłby tylko jeden bolid od każdego zespołu - Hamilton nie miałby stresów rywalizacyjnych a szef ekipy nie musiałby cały czas dementować głosów, że drugi kierowca jest tylko pomagierem Lewisa... ;-)

Z tym, że bez pomagiera Lewis nie wywalczy ponownie MŚ.