Nasr bagatelizuje brak mistrzostwa w GP2

Felipe Nasr przekonuje, że zasłużył na przejście do Formuły 1, choć nie potrafił zdobyć mistrzostwa poprzedzającej jej juniorskiej serii GP2.

Brazylijczyk dostał kokpit Saubera na sezon 2015, w czym bez wątpienia bardzo pomógł mu pokaźny sponsoring ze strony Banco do Brasil - największy latynoamerykański bank dał tyle pieniędzy szwajcarskiemu zespołowi, że ten przemalował na jego barwy cały swój bolid. Nasr awansował do F1, mimo iż przez trzy lata startów w GP2 nie był w stanie wygrać tego cyklu, zaś jego trzej ostatni czempioni dostali w królowej sportów motorowych co najwyżej rolę kierowcy rezerwowego.

Jednak nowy reprezentant Saubera broni się argumentami, że zwyciężył w GP2 trzy wyścigi ubiegłego roku, a wcześniej był mistrzem Formuły BMW Europe i Brytyjskiej Formuły 3.

„Nie zostałem mistrzem (w GP2) z kilku przyczyn". - tłumaczył rodzimym mediom. „To bardzo konkurencyjna seria, ale dobre jest to, że potrafiłem wygrywać w niej wyścigi i rywalizować o tytuł.

„Nie wszyscy kierowcy F1 mają na koncie zdobyte mistrzostwo w juniorskiej serii, poza tym GP2 to jedyny cykl, którego nie wygrałem w swojej karierze - przez pewne błędy zespołu, a także pewne niesprzyjające okoliczności.

Nasr w GP2

„Tak się zdarza", - stwierdził, „chociaż byłoby lepiej zostać mistrzem w każdej serii, w której jeździłem". - dodał.