Mercedes znów miał problemy z oponami, bo ponownie nie użył nowych felg? "To nie ma żadnego związku"

Mercedes zaprzeczył, aby jego kolejne kłopoty z oponami podczas ostatniej eliminacji Formuły 1 w Meksyku były efektem dalszego nieużywania nowego, kontrowersyjnego rozwiązania w felgach.

Mistrzowie świata po wakacyjnej przerwie zaczęli stosować otwory w obręczach tylnych kół, służące zapobieganiu przegrzewania się opon. Przestali z nimi jeździć, gdy zastrzeżenia do pomysłu zgłosiło Ferrari. Według włoskiej marki rozwiązanie łamie przepisy zakazujące wspomagania aerodynamiki ruchomymi elementami - podobnie, jak było to w przypadku felg Red Bulla w 2012 roku.

Mercedes zrezygnował z otworów, chociaż FIA uważa je za legalne. Srebrne Strzały tak czy inaczej obawiają się formalnego protestu rywala, który groziłby dyskwalifikacją. Korzystając z nowej koncepcji kół, zespół wygrał cztery wyścigi z rzędu. Po odejściu od niej zaczął zmagać się z ogumieniem i przestał zwyciężać.

Ostatniej niedzieli Mercedes okazał się najgorszy w Meksyku z trzech czołowych stajni. Nie użył otworów w felgach mimo, że przed dziewiętnastą rundą sezonu zostały uznane za spełniające wymogi regulaminu przez sędziów zawodów. Szef ekipy "Toto" Wolff zapewnił jednak, że wiązanie słabego występu Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa na torze imienia braci Rodriguez z ponownym odłożeniem na półkę nowej budowy kół jest błędne, ponieważ Brytyjczyk oraz Fin mieli problemy przede wszystkim z przednią lewą oponą, nie tylnymi.„Największym kłopotem dzisiaj był lewy przód". - powiedział.

„To nie ma żadnego związku". - stwierdził.