Mercedes szykuje się na ciężką przeprawę z oponami w GP Węgier

Zespół Mercedesa obawia się, że w nadchodzącym Grand Prix Węgier będzie mu jeszcze trudniej poskromić nękające Srebrną Strzałę cały rok zużycie opon.

Na torze Hungaroring Pirelli wprowadzi nowe ogumienie, Mercedesowi nieznane. Zespoły sprawdzały je na testach F1 dla młodych kierowców, ale niemiecka stajnia opuściła te zajęcia za karę. Przygotowane opony podobno degradują się wolniej, jednak na Węgrzech może być odwrotnie. Weekend pod Budapesztem meteorolodzy zapowiadają jako wyjątkowo upalny, z temperaturami powietrza dochodzącymi do nawet 40 stopni Celsjusza. Mercedes żali się, że jakby było mu mało zmartwień o warunki pogodowe, jeszcze nie mógł spokojnie poznać nowego ogumienia i będzie musiał ustawiać pod nie swój bolid naprędce. „Nie mamy wątpliwości, że przed nami wiele wyzwań do pokonania". - mówił Christian 'Toto' Wolff, dyrektor wykonawczy ekipy. „Po pierwsze, w trakcie piątkowych treningów czeka nas dodatkowa praca. Trzeba zrozumieć, jak nowe opony funkcjonują na naszym samochodzie.

„Później będziemy musieli dostosować się do wysokich temperatur, wymagającego toru (...)

„Na Nurburgringu opony nam się przegrzewały i chcemy zminimalizować ryzyko powtórki takiej sytuacji na Hungaroringu, którego asfalt będzie także bardzo nagrzany".

Mercedes w ostatnich tygodniach przekierował wszystkie swoje wysiłki na zmniejszenie zużycia ogumienia w modelu W04. Zaangażowani do tego zadania zostali również kierowcy zespołu.„Po GP Niemiec zarówno Nico (Rosberg), jak i Lewis (Hamilton) odwiedzili fabrykę teamu". - powiedział szef stajni Ross Brawn. „Każdy pracował bardzo ciężko, aby zrozumieć, dlaczego nasze auto jest tak wrażliwe na opony.

„Chcemy zakończyć pierwszą połowę sezonu mocnym akcentem, jednak będzie to bez wątpienia wyzwanie". - dodał.