Mercedes rozważa współpracę z innym zespołem F1 na wzór partnerstw Ferrari z Haasem i Sauberem

Mercedes obawia się, że Ferrari może prześcignąć go w Formule 1 dzięki tworzeniu sieci współpracy z innymi zespołami. Mistrzowie świata rozważają odpowiedzenie konkurentowi podobną taktyką.

Ferrari już podczas ostatniego sezonu walczyło z Mercedesem jak równy z równym, ale przegrało. Srebrne Strzały pokonały włoską stajnię w klasyfikacji konstruktorów, a ich lider Lewis Hamilton wygrał z gwiazdorem Scuderii - Sebastianem Vettelem w klasyfikacji kierowców. Jeszcze w 2014 roku ekipa z Maranello nawiązała ścisłe - i budzące kontrowersje - partnerstwo z nowym teamem Haas. Oczywistym beneficjentem tej współpracy są Amerykanie, którzy przede wszystkim dostają cały szereg części do bolidu od najbardziej utytułowanego zespołu. Jednak według wielu Ferrari też istotnie korzysta na zawartym porozumieniu. Najbardziej utytułowanej stajni zarzucano, że wykorzystuje współpracę z Haasem do obchodzenia nakładanych przez FIA na wszystkie zespoły ograniczeń w użytkowaniu tunelu aerodynamicznego. Sugerowano, że w czasie gdy Ferrari wypożycza to urządzenie partnerowi, tak naprawdę wciąż trwają w nim prace nad ulepszeniami do czerwonego bolidu. Sytuację zbadał w 2015 roku Marcin Budkowski - ówczesny koordynator techniczno-sportowy FIA. Polak skontrolował fabrykę Ferrari, lecz nie dopatrzył się żadnych naruszeń regulaminu F1.

Przed sezonem 2018 Ferrari pozyskało kolejnego bliskiego partnera - Saubera. W porozumienie włączono markę Alfa Romeo, która została sponsorem tytularnym i partnerem technologicznym teamu. Szwajcarski zespół jednocześnie przyjął do swojego składu kierowców juniora Ferrari - Charlesa Leclerca. Mistrz Formuły 2 odebrał fotel juniorowi Mercedesa - Pascalowi Wehrleinowi.Mercedes obserwuje układy rywala z niepokojem.

„Myślę, że to co robią Sergio Marchionne (prezes Ferrari - red.) i Maurizio (Arrivabene, szef zespołu Ferrari w F1 - red.) jest bardzo sprytne". - powiedział w rozmowie z ESPN szef Mercedesa w królowej sportów motorowych, "Toto" Wolff.

„Ferrari miało dobry układ z Haasem. Skorzystał na nim i Haas, i Ferrari. To, co robią teraz z Sauberem, jest bardzo wizjonerskie. Fred (Vasseur - szef Saubera.) jest człowiekiem znającym biznes od środka. To porozumienie, które może być dla nas groźne".Niewykluczone, że w przyszłości Mercedes sam zbliży się w podobny sposób z jakimś zespołem.

„Myślimy o tym". - wyznał Wolff. „Niełatwo o coś takiego, bo z drugiej strony nie chcesz rozpraszać swojego teamu współpracą z innym".

„Nie tylko my mamy inteligentne pomysły".

„Prowadzimy rozmowy, ale jeszcze nic nie jest postanowione". - dodał.