Mercedes obawia się powtórki z Singapuru w GP Rosji

Mercedes musi się pilnować, aby nie powtórzyć wpadki z GP Singapuru podczas najbliższego wyścigu Formuły 1 o GP Rosji, uważa pomagający zarządzać mistrzowskim zespołem trzykrotny czempion w klasyfikacji kierowców z lat 70' i 80' Niki Lauda.

Srebrne Strzały zwykle dominujące, zeszłego miesiąca na ulicach Singapuru nagle dramatycznie zwolniły i spadły za Ferrari oraz Red Bulla. Mercedes na nowo dzielił i rządził tydzień później w Japonii, ale wciąż ma obawy, czy zapaść formy nie wróci.

Rok temu Lewis Hamilton oraz Nico Rosberg zdobyli dublet w Rosji, lecz Pirelli zmieniło dobór opon na tegoroczną edycję wyścigu w Soczi i przywiezie dwie najbardziej miękkie mieszanki ogumienia - te same, na jakich jeżdżono podczas GP Singapuru. Lauda dodatkowo martwi się, że nawierzchnia toru naszego wschodniego sąsiada jest podobna do tej w azjatyckim mieście-państwie.

„Dzięki Bogu podnieśliśmy się z singapurskiej traumy i jesteśmy z powrotem z przodu, to wszystko, co mogę powiedzieć". - zaczął Austriak. „To wielka ulga, (...) Ale walka się jeszcze nie skończyła, ponieważ boję się, że podczas następnego wyścigu w Soczi będziemy jeździć po asfalcie takiego typu, jaki jest w Singapurze.

„Więc jeszcze nie jest wszystko rozstrzygnięte i nie jest łatwo. Musimy ciężko pracować, utrzymać konkurencyjność i wtedy będzie dobrze - ale dopiero gdy doprowadzimy sprawę do końca".Niepewny przed GP Rosji jest też „guru" techniczny Mercedesa - Paddy Lowe.

„Rok temu to był trudny wyścig, musieliśmy się uczyć nowego toru i mieliśmy świeży asfalt, który powodował nieco nietypowe zachowanie opon". - tłumaczył Brytyjczyk.

„W sezonie 2015 użyjemy tutaj o jeden stopień bardziej miękkiego ogumienia - mieszanek miękkiej i supermiękkiej - przypuszczalnie dlatego, że Nico rok temu pokonał niemal cały dystans zawodów na jednym komplecie gum.

Paddy Lowe

„Rok po tamtym wyścigu nawierzchnia jest inna, dlatego musimy być przygotowani na każdą ewentualność".