Mercedes może zakazać Rosbergowi i Hamiltonowi walki na torze

Mercedes bierze pod uwagę skończenie z pozwalaniem na swobodną walkę między Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem, po kolizji swoich kierowców we wczorajszym GP Belgii.

Rywale do tegorocznego mistrzostwa świata Formuły 1 rywalizując o prowadzenie zderzyli się już na drugim okrążeniu wyścigu i w efekcie stłuczki Hamilton nie zdobył ani jednego punktu, a wygrał znowu Daniel Ricciardo. Kierowca Red Bulla zmniejszył stratę do Rosberga w klasyfikacji generalnej do 64 punktów, a do Hamiltona już do 36 i zapowiedział walkę o zdobycie pozycji do zgarnięcia im sprzed nosa tytułu w podwójnie punktowanym finałowym Grand Prix sezonu.

Christian "Toto" Wolff kierujący Mercedesem nie zamierza ryzykować kompromitującą porażkę w klasyfikacji kierowców, dlatego rozważa zakazanie Rosbergowi i Hamiltonowi na resztę sezonu bezpośredniej walki. „Niestety tak". - odparł Austriak spytany, czy Srebrne Strzały biorą pod uwagę wprowadzenie 'team orders'.

„Jeszcze o tym nie zadecydowaliśmy, zrobimy to w najbliższych dniach, ale jestem wyjątkowo zdenerwowany - czuję się zawiedziony, zawiedziony został cały zespół. Ustaliliśmy zasady, a te zostały złamane.

„Wszyscy jesteśmy kibicami i jesteśmy winni zgodę na walkę naszych kierowców, ale ta filozofia właśnie się skończyła.

„Straciliśmy wiele cennych punktów i nie chcemy przegrać mistrzostwa w Abu Zabi dlatego, że postępowaliśmy jak fani.

„Co nam po świetnych wyścigach, skoro na końcu wyjdziemy na idiotów?

Toto Wolff

„Nienawidzę słów 'team orders', lecz teraz trzeba przedyskutować sięgnięcie po to narzędzie.

„Wierzymy, że obaj zawodnicy zrozumieli co zrobili, ale to się stało i potrzebujemy nowych zasad.

„Taki incydent nie może sie powtórzyć - i się nie powtórzy". - zadeklarował.