Mercedes czeka na zobaczenie w Bottasie instynktu zabójcy

Mercedes liczy, że w Valtterim Bottasie z czasem obudzi się instynkt torowego "zabójcy", którego nie pokazał podczas ostatniego wyścigu Formuły 1 w Brazylii.

Fin po starcie z pole position przegrał zawody na torze Interlagos, ulegając Sebastianowi Vettelowi. Spadł za kierowcę Ferrari na pierwszym zakręcie i został za nim już przez całą resztę dystansu. Co więcej, o ile finiszował mniej niż 3 sekundy po zwycięzcy, o tyle zespołowy kolega i mistrz świata Lewis Hamilton stracił do Niemca niewiele więcej, choć ruszał z alei serwisowej.

Znany z kontowersyjnych wypowiedzi czempion F1 sprzed dwudziestu lat Jacques Villeneuve nazwał jazdę Bottasa w Sao Paulo wstydem.

Obraz występu 28-latka przypuszczalnie zniekształca fakt, że Hamilton dostał na wyścig nowy silnik i prawdopodobnie miał więcej mocy, niemniej Mercedes przyznaje, iż młodszemu z jego kierowców brakuje ikry. „Lewis przez cały rok jeździ rockandrollowo, a Valtteri powoli się odbudował, ale wciąż potrzebuje instynktu zabójcy". - ocenia zarządzający fabrycznym zespołem niemieckiej marki "Toto" Wolff.

„Aczkolwiek nie można bagatelizować tego, że jechanie za Ferrari było dość trudne. Możesz zobaczyć, że pod koniec zawodów, gdy Ferrari podkręciło silnik, nie było dużej różnicy między nami, a nimi. Nie można zatem spodziewać się łatwego wyprzedzania". - dodał.