Mercedes bagatelizuje spotkanie z ojcem Verstappena

"Toto" Wolff zarządzający Mercedesem w Formule 1 bagatelizuje swoje spotkanie podczas GP Włoch z ojcem Maxa Verstappena.

Verstappen jest coraz bardziej sfrustrowany awariami bolidu Red Bulla, przez które na osiem wyścigów przed końcem sezonu ma prawie dwa razy mniej punktów niż zespołowy partner Daniel Ricciardo. Holender nie może rozstać się z producentem popularnego napoju energetycznego na przyszły rok - obowiązuje go kontrakt. Ale podobno umowa zawiera zapisy dające nastolatkowi szanse na zmianę zespołu w sezonie 2019.

W piątek na torze Monza spekulacje wokół przyszłości Verstappena podgrzała wizyta jego taty Josa u Mercedesa.

Jednak Wolff przekonuje, że była to tylko towarzyska rozmowa. „Znam Josa od wielu lat". - tłumaczy Austriak. „Mamy wspólnego przyjaciela Franka. Przybył tutaj z wizytą. Więc Niki (Lauda) i ja usiedliśmy w biurze. Przyszli nasi holenderscy przyjaciele i wypiliśmy kawę. Nic więcej, nic mniej".

Mercedes niemniej nie ukrywa zainteresowania Verstappenem. „To jedno z nazwisk, na które trzeba mieć oko". - przyznaje Wolff. „Max to jedna z przyszłych gwiazd F1".

„Jak wielu innych kierowców - jak Valtteri (Bottas), jak Daniel (Ricciardo). Do tej grupy należy też Max, jak i Esteban Ocon".Mercedes jednak wyklucza angaż Maxa już na sezon 2018.

„Jeśli chodzi o przyszły rok, nie interesujemy się Maxem Verstappenem. Nie jest dostępny". - mówi Wolff.

Nowy kontrakt dla Bottasa

Mercedes zwleka z umową na następny sezon dla Bottasa, ale według zapewnień Wolffa mistrzowie świata są zdecydowani utrzymać Fina w swoim składzie.„Chodzi wyłącznie o szczegóły. Decyzja o przedłużeniu współpracy z Valtterim nie wymaga zastanawiania się". - utrzymuje szef Srebrnych Strzał.

„Wykonał w tym roku naprawdę dobrą robotę. Miał też słabsze momenty, które musi rozgryźć. Ale nie mogliśmy wymagać od niego więcej podczas pierwszego sezonu w teamie". - dodaje.