Mercedes: Prawdziwy problem to awarie bolidu, nie kontrowersje z 'team orders'

Mercedes musi skupić się na naprawieniu coraz bardziej kulejącej niezawodności swojego bolidu, zamiast zajmować walką o mistrzostwo świata Formuły 1 pomiędzy jeżdżącymi w zespole Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem, powiedział dowodzący ekipą Christian 'Toto' Wolff.

Srebrne Strzały znalazły się w centrum kontrowersji, kiedy na torze Hungaroring Hamilton zignorował tzw. 'team orders', aby przepuścił Rosberga. Wolff wskazał jednak, że nie byłoby całej afery, gdyby bolid Mercedesa nie zaczął się psuć w ostatnich miesiącach.

Hamilton i Rosberg pod Budapesztem jechali na innych strategiach, ponieważ Lewis startował do wyścigu z alei serwisowej przez pożar swojego samochodu w kwalifikacjach wywołany wyciekiem paliwa.

Hamiltonowi wcześniej pękła tarcza hamulcowa w czasówce do GP Niemiec, a w GP Kanady odpadł na skutek awarii ERS i przegrzania się hamulców.

Rosberg podczas zawodów w Montrealu miał te same kłopoty, dodatkowo nie ukończył GP Wielkiej Brytanii przez defekt skrzyni biegów. „Debata o 'team orders' przysłania nasz prawdziwy problem, którym jest brak niezawodności". - powiedział Wolff.

„Jeśli damy naszym kierowcom możliwość wykorzystywania pełnego potencjału bolidu na każdym okrążeniu, będą mogli ścigać się z przodu stawki - i będą mogli swobodnie walczyć między sobą o zwycięstwo bez wpływu zewnętrznych czynników.

„Ostatnio tak nie było i to przyprawia nas o ból głowy. Jednak możemy rozwiązać te kłopoty, jeżeli tylko lepiej się postaramy".

Wolff zdradził, że oba bolidy Mercedesa były bliskie nieukończenia GP Węgier.

„Mieliśmy nerwówkę. I z jednym, i z drugim samochodem był moment, kiedy nie sądziliśmy, że dojedzie do mety". - mówił. „W przypadku Nico, gdy podążał za pierwszym safety carem wydawało się, że wysiadł mu układ hamulcowy. Co do Lewisa, jadąc pod koniec wyścigu za Fernando (Alonso) oraz będąc doganiany przez Nico, zaczął tracić ciśnienie paliwa - i moc".