Formuła 1  »  Aktualności F1  »  McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
McLaren

McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi

2008-10-25 - P. Kątski     Tagi: Interlagos, McLaren Mercedes, Hamilton, Ron Dennis
Szef McLarena Ron Dennis powiedział, że jego drużyna podejdzie do ostatniego wyścigu w sezonie w pełni skoncentrowana i zmobilizowana.

Jak wiadomo Lewis Hamilton przystąpi do zawodów na torze Interlagos z siedmiopunktową przewagą nad Felipe Massą, co powoduje, że nawet pomimo słabszej formy i zajęcia piątego miejsca Brytyjczyk będzie mógł się cieszyć z tytułu mistrza świata. Jednakże mając na uwadze wydarzenia z poprzedniego roku w Brazylii McLaren nie zamierza zdawać się na przypadek. Ron Dennis zapowiada, że mechanicy postarają się jak najlepiej przygotować bolid na nadchodzący wyścig. Co do strategii zespołu to będzie ona obmyślana dopiero po przybyciu zespołu do Sao Paulo.

Poproszony o porównanie atmosfery, jaka panowała w drużynie rok temu w stosunku do aktualnej, Szef McLarena odpowiedział: "Nawet nie pamiętamy, co się wtedy działo. W poprzednim roku przegraliśmy w Chinach. Tydzień temu wyjechaliśmy stamtąd jako zwycięzcy."

"Póki co nie podjęliśmy jeszcze decyzji odnośnie strategii wyścigowej. Będziemy brali jednak pod uwagę wszystkie możliwe czynniki, zaczynając od opon na pogodzie kończąc" - mówił Ron Dennis.
"Poza tym praca w naszym zespole przebiega tak jak przed każdymi innymi zawodami. W piątek wyjedziemy na tor gotowi na stawienie czoła wyzwaniu."

Wygrana Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Chin spowodowała, że to właśnie jego drużyna przed wyścigiem w Brazylii jest stawiana w roli faworyta. Dodatkowo McLaren zapowiedział przygotowanie pakietu ulepszeń specjalnie na Interlagos.

Oprócz lepiej spisującego się bolidu, atutem będzie też Lewis Hamilton, który wedle słów Rona Dennisa od poprzedniego roku nabrał wiele potrzebnego doświadczenia.

"Uczysz się przez całe życie. Ludzie bardzo łatwo zapominają, że poprzedni sezon był dla Lewisa jego debiutanckim, w którym walkę o mistrzostwo przegrał jednym punktem. Tym razem pójdzie mu dużo lepiej" - twierdzi szef McLarena.

"Kiedy porównamy debiutanckie sezony przyszłych mistrzów świata, to żaden z nich nie miał tak fenomenalnych początków jak Hamilton. Jeśli chodzi o drugi sezon, to również żaden z wielkich kierowców nie osiągnął tyle co on. Lewis jest coraz lepszy i taki będzie do końca swojej kariery."



źródło: Autosport

Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
12

Komentarze do:

McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi

McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
Kolorado_221 2008-10-25 11:17
No i obawiam sie że pan ron penis ma racje z tym hamikartonem
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
piekny lolo 2008-10-25 11:21
a to dobre , a zatrudnienie psychiatry dla Hamiltona to po co ?Dennis pewnie do dziś budzi się w nocy zlany potem po koszmarnym śnie o interlagos 2007
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
czyzyk1802 2008-10-25 11:28
"Uczysz się przez całe życie. Ludzie bardzo łatwo zapominają, że poprzedni sezon był dla Lewisa jego debiutanckim, w którym walkę o mistrzostwo przegrał jednym punktem. Tym razem pójdzie mu dużo lepiej" - twierdzi szef McLarena. "Kiedy porównamy debiutanckie sezony przyszłych mistrzów świata, to żaden z nich nie miał tak fenomenalnych początków jak Hamilton. Jeśli chodzi o drugi sezon, to również żaden z wielkich kierowców tyle nie osiągnął co on. Lewis jest coraz lepszy i taki będzie, do końca swojej kariery." moze panie Dennis nikt nie mial tak dobrego bolidu baranie ???? co ?????
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
czyzyk1802 2008-10-25 11:29
aha i na brazyli bedzie "Powrot do przeszłości II"
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
mininia11 2008-10-25 12:08
Taaa 'Koszmar mienionego lata'....
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
Nika 2008-10-25 13:08
Mam nadzieję, że ktoś mu w d**e wjedzie :]
szpyrus23
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
szpyrus23 2008-10-25 17:59
Niestety to raczej marzenia ściętych głów panowie. Hamilton jedzie na luzie, to Felipe ma problem. Penis chwali McLarena żeby zdenerwować Massę. Trochę inną taktykę przybiera Ferrari, jeżeli inżynier wyścigowy mówi że Hamilton był lepszy, to nie mają już nadziei, albo to zwyczajne mydlenie oczu, element gry.
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
BMW16 2008-10-25 19:13
Ja wolałbym, aby misztrzem świata był Massa. Ham jest chamem, dziewczyny traktuje jako dziwki przykład http://www.se.pl/sport/f1rajdyzuzel/chcia-sie-z-nia-kochac-w-kombinezonie_59369.html
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
sympatykf1 2008-10-25 22:09
Pan Ron D. nie pamięta,że w 1996 r. w swoim pierwszym sezonie J.Villeneuve był vice... zdobywając 3xP.P, miał 6 najszybszych okr. 4 x 1 miejsce i 11 razy sawał na pudle a w 1997 r. czyli w swoim drugim sezonie zdobył tytuł MŚ. Pan jest słaby z historii panie Dennis. Z resztą do tej pory to Jaques miał najlepszy debiut. To a'propos "Kiedy porównamy debiutanckie sezony przyszłych mistrzów świata, to żaden z nich nie miał tak fenomenalnych początków jak Hamilton. Jeśli chodzi o drugi sezon, to również żaden z wielkich kierowców nie osiągnął tyle co on. Lewis jest coraz lepszy i taki będzie do końca swojej kariery."
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
cairolimix 2008-10-25 23:54
bmw16 to najgłupsza rzecz napisana na Lewisa a było ich sporo typowy podkład pod kłótnie Sympatykf1 masz racje ale Lewis jest lepszy.........Villeneuve Przygodę z Formułą 1 rozpoczął w sezonie 1996 w stajni Williams. W swoim debiutanckim wyścigu zdobył pole position (co wcześniej udało się jedynie Mario Andrettiemu i Carlosowi Reutmannowi) i miejsce na podium (wyciek paliwa na pięć okrążeń przed metą przeszkodził mu w zostaniu drugim, po Giancarlo Baghettim kierowcą, który wygrał w swoim debiucie). Wygrał cztery wyścigi, 11 razy stawał na podium, ukończył sezon na drugiej pozycji z 78 punktami. Te rekordy pobił w sezonie 2007 Lewis Hamilton (12 razy na podium, ukończony sezon z 109 punktami) to jest cytat Ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji za swoim partnerem z zespołu, Damonem Hillem i pomógł Williamsowi w zdobyciu tytułu Mistrza Świata Konstruktorów. Po odejściu Hilla do zespołu Arrows, Villeneuve stał się numerem jeden w stajni. W tym sezonie wygrał siedem wyścigów i zdobył tytuł Mistrza Świata Kierowców. Wywalczył 10 pole position, 8 razy stawał na podium i 81 punktów. Tytuł zapewnił sobie dopiero w ostatnim wyścigu, pokonując Michaela Schumachera ze stajni Ferrari. W sezonie 1998 nie zdołał wygrać nawet pojedynczego wyścigu, głównie za sprawą słabych silników Mecachrome. Od sezonu 1999 dołączył do nowej stajni British American Racing (BAR), której współzałożycielem był osobisty menadżer Jacques'a Craig Pollock. Oczekiwania były duże, ale zespół nie zdobył nawet pojedynczego punktu przez cały sezon. Przez pięć lat pracy dla stajni nie zajął lepszej niż siódma pozycji w klasyfikacji generalnej. Głównym powodem niepowodzeń były notoryczne awarie bolidów. W 2003 media skrytykowały Villeneuve'a po tym jak jego młodszy partner z zespołu, Jenson Button regularnie okazywał się lepszy od niego. Z powodu jego słabych wyników i zdobycia tylko 6 punktów skrytykowano także jego wynagrodzenie, które wynosiło 19 milionów dolarów za rok. W ostatnim wyścigu został zastąpiony przez Takumę Sato, który jeździł za Kanadyjczyka także w całym następnym sezonie. BAR w sezonie 2004 wspiął się z piątej na drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Od 1996 do 2003 Villeneuve uczestniczył w 131 Grand Prix, wygrał 11 razy i zdobył 13 pole position. Villeneuve powrócił do Formuły 1 w sezonie 2004 na ostatnie trzy wyścigi sezonu, za sprawą francuskiej stajni Renault. Miał za zadanie pomóc w zdobyciu tytułu wicemistrzowskiego (Renault walczyło o drugą pozycję ze stajnią BAR). Nie zdołał jednak zdobyć ani jednego punktu. Ostatecznie Renault uplasował się na trzeciej pozycji. Od sezonu 2005 był kierowcą stajni Sauber. W klasyfikacji końcowej sezonu 2005 Villeneuve zajął 14. miejsce, zdobywając 9 punktów. Umowa z BMW Sauber została rozwiązana 7 sierpnia 2006. Jego miejsce w drużynie BMW Sauber zajął Robert Kubica. Według wielu ekspertów Villeneuvea nie jest już zdolny do zwyciężania czy nawet do zdobywania punktów. Niektórzy posuwają się nawet do stwierdzenia, że zdobycie tytułu mistrzowskiego nie było niczym nadzwyczajnym, ponieważ dysponował on najlepszym samochodem w stawce. Więc jego kariera nie jest kolorowa warto prześledzić kariera Schumachera to jet prawdziwy mistrz
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
kevin0077 2008-10-26 08:50
Tak, tak ależ ten Lewis jest zdolny. Nie no tylko patrzec i podziwiać. Tylko pytam się czy Kubica na jego miejscu osiągnął by mniej?? Gdyby tylko Robert w swoim pierwszym, pełnym debiutanckim sezonie dysponował tak szybkim bolidem jakim dysponował Hamilton rok temu napewno został by mistrzem. Obaj są równie szybcy, ale to Robert jest mocny psychicznie. Co więcej uważam, że nawet Vettel na miejscu Anglika osiagnął by nie mniej. No ale niech se Lewis wygrywa póki może, bo jeśli Robert i Fernando zaczną dysponowac równie szybkimi bolidami co on, a stanie sie to miom zdaniem już w przyszłym sezonie to niewiele Hamiltonik nawojuje.
McLaren w Brazylii nie pozostawi niczego przypadkowi
sympatykf1 2008-10-26 21:33
Różnica jest taka cairolimix, że Lewis od początku był nr 1 w zespole to raz, dwa lewis nie ma za plecami Schumiego, Jaq pokonał go dwa razy a poza tym mówimy o debiucie i drugim sezonie, bo na szczęście dla Lewisa to ten ma kontrakt podpisany do końca -jeśli się mylę to mnie poprawcie- 2012 roku. Lewis też dysponuje najlepszym bolidem w stawce a nikt narazie nie wie jak potoczyły by się losy Hama jak dostałby bolid z drugiej bądź trzeciej ligi. Co do Buttona to gdyby miał lepszy bolid walczyłby też o MŚ. Każdy ma swoje pięć minut miał je Jaq ,Damon, no Michael miał 15 min ale prez ok.10 lat jeździł dla Ferrari. Lewis narazie jeździ w Mclarenie, ale co będzie później? Szanun.