Formuła 1 » Aktualności F1 » Massa o zignorowaniu "team orders": Postąpiłem słusznie

Massa o zignorowaniu "team orders": Postąpiłem słusznie
Felipe Massa nie czuje się winny po zignorowaniu w GP Malezji polecenia zespołu Williams, aby oddał siódme miejsce partnerowi Valtteriemu Bottasowi.
Williams pod koniec wyścigu prosił Massę o przepuszczenie Bottasa wierząc, że jadący na dwa okrążenia świeższych oponach Fin może dobrać się do skóry szóstego Jensona Buttona z McLarena. Brytyjska ekipa wydając Brazylijczykowi tzw. "team order", ku rozbawieniu komentatorów zawodów skopiowała niesławną formułkę "... is faster than you", jaką Massa usłyszał cztery lata temu od Ferrari na torze Hockenheim.
Wtedy były wicemistrz świata posłuchał i dał się wyprzedzić teamowemu koledze Fernando Alonso, teraz zaprotestował. Udzielając wywiadów, Massa określił swoją decyzję jako "słuszną" przekonując, że Bottas nie miał szans zaatakować Buttona.
32-latek jest rozczarowany polityką Williamsa, zapewniał jednak, iż całe zdarzenie nie popsuło jego relacji z ekipą.
„Słyszałem wszystko, ale nie było to dla mnie jasne". - odparł spytany przez serwis Autosport, dlaczego nie przepuścił Bottasa jak prosił zespół.
„To co zrobiłem było słuszne. Nie żałuję. Po prostu walczyłem do końca, tak chcę postępować. Będę walczył o swoją karierę i robił to, co trzeba.
„Valtteri nie mógł wyprzedzić mnie, więc Jensona też miałby trudno przejść. Nie sądzę, że kolejność na mecie byłaby inna.
„Mam pełen szacunek teamu, pokazali mi to po wyścigu, więc nie widzę żadnego problemu.
„Może nie spodziewałem się takiej sytuacji, ale postąpiłem jak należy".Spytany, czy zlekceważenie polecenia zespołu nie było nieuczciwe z jego strony, Massa odparł: „Czy nie jest uczciwym zachowaniem walka o jak najlepszy wynik?"
Massa zadeklarował, że jest gotów przepuścić zespołowego partnera, lecz tylko gdy „naprawdę tego potrzeba".
„Spodziewam się 'team orders' jedynie w takich sytuacjach". - mówił. „Wyjaśniłem stajni swoje stanowisko. Nie mam żadnego problemu, czuję się naprawdę rozluźniony w zespole".Bottas stwierdził z kolei, że miałby „naprawdę sporą szansę" wyprzedzić Buttona po ustąpieniu Massy, ale nie chciał komentować buntu swojego partnera.
„Doganiałem Jensona naprawdę szybko, jednak musimy porozmawiać wewnątrz zespołu". - wyjaśniał.
„Trzeba przeanalizować sytuację i pomyśleć, jak się zachować następnym razem. Ważne, aby były jasne zasady.„Może dzięki temu w przyszłości zdobędziemy więcej punktów". - dodał.
Wiceszefowa stajni Claire Williams również wzbraniała się przed krytyką Massy.
„To była trudna sytuacja". - rzuciła tylko.
Tymczasem jeden z głównych inżynierów Williamsa - Rod Nelson wyjaśnił, że Bottas dostałby polecenie oddania pozycji Massie, gdyby nie zdołał wyprzedzić Buttona.„Felipe nie zrobił tego, o co go prosiliśmy". - powiedział. „(...) Valtteri miał dużo nowsze opony niż Jenson i sądziliśmy, że trzeba dać mu szansę z nim powalczyć.
„Jeżeli nie przeszedłby McLarena na przestrzeni 2-3 okrążeń, zamienilibyśmy naszych kierowców miejscami jeszcze raz i wszyscy byliby zadowoleni.„To nic wielkiego, każdy zespół tak robi".
Nelson zdradził jeszcze, że na początku wyścigu Bottasowi odradzono atakowanie Massy i już wtedy obiecano mu szansę wyprzedzenia kolegi z teamu bez walki w późniejszej fazie zmagań.
„Ta sytuacja nie ma żadnego drugiego dna, nie faworyzujemy żadnego zawodnika. W Williamsie nie ma jak u innych kierowcy numer 1 i kierowcy numer 2. Mamy dwóch kierowców nr 1". - tłumaczył.„Nocą omówimy wszystko z zawodnikami i ustalimy plan na przyszłość". - zakończył.
Przypomnijemy, że rok temu na Sepang też wybuchła afera o "team orders" - w Red Bullu.
Sonda: Massa postąpił słusznie nie dając się wyprzedzić Bottasowi?
Williams pod koniec wyścigu prosił Massę o przepuszczenie Bottasa wierząc, że jadący na dwa okrążenia świeższych oponach Fin może dobrać się do skóry szóstego Jensona Buttona z McLarena. Brytyjska ekipa wydając Brazylijczykowi tzw. "team order", ku rozbawieniu komentatorów zawodów skopiowała niesławną formułkę "... is faster than you", jaką Massa usłyszał cztery lata temu od Ferrari na torze Hockenheim.
Wtedy były wicemistrz świata posłuchał i dał się wyprzedzić teamowemu koledze Fernando Alonso, teraz zaprotestował. Udzielając wywiadów, Massa określił swoją decyzję jako "słuszną" przekonując, że Bottas nie miał szans zaatakować Buttona.
32-latek jest rozczarowany polityką Williamsa, zapewniał jednak, iż całe zdarzenie nie popsuło jego relacji z ekipą.
„Słyszałem wszystko, ale nie było to dla mnie jasne". - odparł spytany przez serwis Autosport, dlaczego nie przepuścił Bottasa jak prosił zespół.
„To co zrobiłem było słuszne. Nie żałuję. Po prostu walczyłem do końca, tak chcę postępować. Będę walczył o swoją karierę i robił to, co trzeba.
„Mam pełen szacunek teamu, pokazali mi to po wyścigu, więc nie widzę żadnego problemu.
„Może nie spodziewałem się takiej sytuacji, ale postąpiłem jak należy".Spytany, czy zlekceważenie polecenia zespołu nie było nieuczciwe z jego strony, Massa odparł: „Czy nie jest uczciwym zachowaniem walka o jak najlepszy wynik?"
Massa zadeklarował, że jest gotów przepuścić zespołowego partnera, lecz tylko gdy „naprawdę tego potrzeba".
„Spodziewam się 'team orders' jedynie w takich sytuacjach". - mówił. „Wyjaśniłem stajni swoje stanowisko. Nie mam żadnego problemu, czuję się naprawdę rozluźniony w zespole".Bottas stwierdził z kolei, że miałby „naprawdę sporą szansę" wyprzedzić Buttona po ustąpieniu Massy, ale nie chciał komentować buntu swojego partnera.
„Doganiałem Jensona naprawdę szybko, jednak musimy porozmawiać wewnątrz zespołu". - wyjaśniał.
„Trzeba przeanalizować sytuację i pomyśleć, jak się zachować następnym razem. Ważne, aby były jasne zasady.„Może dzięki temu w przyszłości zdobędziemy więcej punktów". - dodał.
Wiceszefowa stajni Claire Williams również wzbraniała się przed krytyką Massy.
„To była trudna sytuacja". - rzuciła tylko.
Tymczasem jeden z głównych inżynierów Williamsa - Rod Nelson wyjaśnił, że Bottas dostałby polecenie oddania pozycji Massie, gdyby nie zdołał wyprzedzić Buttona.„Felipe nie zrobił tego, o co go prosiliśmy". - powiedział. „(...) Valtteri miał dużo nowsze opony niż Jenson i sądziliśmy, że trzeba dać mu szansę z nim powalczyć.
„Jeżeli nie przeszedłby McLarena na przestrzeni 2-3 okrążeń, zamienilibyśmy naszych kierowców miejscami jeszcze raz i wszyscy byliby zadowoleni.„To nic wielkiego, każdy zespół tak robi".
Nelson zdradził jeszcze, że na początku wyścigu Bottasowi odradzono atakowanie Massy i już wtedy obiecano mu szansę wyprzedzenia kolegi z teamu bez walki w późniejszej fazie zmagań.
„Ta sytuacja nie ma żadnego drugiego dna, nie faworyzujemy żadnego zawodnika. W Williamsie nie ma jak u innych kierowcy numer 1 i kierowcy numer 2. Mamy dwóch kierowców nr 1". - tłumaczył.„Nocą omówimy wszystko z zawodnikami i ustalimy plan na przyszłość". - zakończył.
Przypomnijemy, że rok temu na Sepang też wybuchła afera o "team orders" - w Red Bullu.
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Massa o zignorowaniu "team orders": Postąpiłem słusznie
Podobne: Massa o zignorowaniu "team orders": Postąpiłem słusznie


Podobne galerie: Massa o zignorowaniu "team orders": Postąpiłem słusznie
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Newsletter
Galerie zdjęć