Massa chce podium, większego szacunku mediów i nowego kontraktu z Ferrari

Felipe Massa szuka wizyty na podium, która mocno przybliżyłaby go do utrzymania kokpitu Ferrari. Po fatalnym początku sezonu, od majowego GP Monako krytykowany Brazylijczyk zaczął radzić sobie zdecydowanie lepiej, ale wciąż brak mu w tegorocznym dorobku rezultatu powalającego na kolana. Takowy 31-latek ma zamiar zdobyć podczas GP Wielkiej Brytanii. „Od Monako wyraźnie poprawiliśmy nasz samochód, ja też staję się coraz silniejszy, dlatego bez wątpienia mamy szansę powalczyć o podium na Silverstone". - powiedział Felipe. „Musimy po prostu zrobić wszystko jak należy. Gdy nam się to uda, wyniki przyjdą same. Jestem przekonany, że z odpowiednimi rezultatami znacznie łatwiej będzie mi zadbać o przyszłość".

Massa żałuje straconych szans podczas dwóch ostatnich wyścigów - w Kanadzie obrócił auto i dojechał do mety dopiero jako dziesiąty, na ulicach Walencji najpierw złapał awarię, a potem został uderzony przez Kamui Kobayashiego, co pozbawiło go jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

„W poprzednich zawodach byłem bardzo mocny, ale nie miałem szczęścia, bo na siódmym okrążeniu napotkałem problem z podłogą bolidu, który zabrał mi mnóstwo docisku". - relacjonował 31-latek.  „Zwolniłem o sekundę na okrążeniu, więc widać, że ta usterka bardzo mi zaszkodziła, mimo że ludzie nie chcą w to uwierzyć. Potem jeszcze ktoś mnie nie zauważył i doprowadził do kolizji. W tym wyścigu byłem tak pewny siebie, tak zadowolony z wozu. Niewątpliwie mogłem pokusić się o podium.

„W Kanadzie natomiast też byłem bardzo silny, lecz zaliczyłem głupią wpadkę obracając bolid. Nadal nie wiem, czemu to zrobiłem; nie próbowałem opóźnić hamowania czy coś takiego - po prostu najechałem na krawężnik i wykonałem piruet".

Massa dodatkowo wyraził niezadowolenie z tego, jak traktują go media. Jeszcze niedawno ostro ganiony przez dziennikarzy reprezentant Scuderii nadal rozpamiętuje przegrany cztery lata temu o włos z Lewisem Hamiltonem tytuł. Felipe wierzy, że gdyby w sezonie 2008 został mistrzem, teraz budziłby znacznie większy respekt na padoku. „Media są wobec mnie surowe, ponieważ aktualnie nie uzyskuję dobrych wyników, ale gdybym wtedy sięgnął po miano czempiona, może cieszyłbym się teraz trochę większym szacunkiem". - stwierdził.