Massa: Krytyka mediów mnie nie obchodzi

Felipe Massa nie przejmuje się surowymi ocenami, jakie wystawiły mu media po zeszłotygodniowym GP Australii. Na torze Albert Park będący pod presją Brazylijczyk spisał się bardzo słabo, kończąc kwalifikacje z 16. czasem, gorszym o sekundę od osiągnięcia zespołowego partnera Fernando Alonso. W wyścigu narzekający na zbyt duże zużycie opon były wicemistrz świata rywalizował głównie ze środkiem stawki, a występ zwieńczył kolizją z Bruno Senną.

„Jedyna rzecz, o którą dbam, jest bolid". - oświadczył dzisiaj Felipe. „Krytyka mediów naprawdę mnie nie obchodzi. Mam swoją robotę. Koncentruję się tylko na jeździe samochodem i wykorzystaniu w stu procentach jego potencjału, by być pewnym, że dałem z siebie wszystko". Wobec koszmarnego otwarcia sezonu 2012 w wykonaniu Massy, włoska prasa zaczęła spekulować o jego przedwczesnym rozstaniu z Ferrari. Wśród potencjalnych następców 30-latka dziennikarze wskazują Jarno Trullego, Giancarlo Fisichellę, Adriana Sutila oraz Sergio Pereza. Ostatniego z wymienionych spytano w czwartek o szanse na przejęcie kokpitu Massy już w trakcie tego sezonu.

„Za nami dopiero jeden wyścig, więc tego typu spekulacje są przedwczesne". - stwierdził reprezentant Saubera, ósmy w GP Australii. „Koncentruję się na pracy dla mojego aktualnego zespołu. Zbudowaliśmy świetny wóz i to wszystko, co mam do powiedzenia. Plotki... są tylko plotkami".