Maria de Villota wróci na padok F1 podczas GP Hiszpanii

Dziesięć miesięcy po swoim dramatycznym wypadku bolidem Marussi, Maria de Villota wraca na padok Formuły Jeden. Hiszpanka odwiedzi królową sportów motorowych nadchodzącego weekendu, gdy ta rozegra grand prix w jej kraju.

De Villota pełniła zeszłego roku rolę kierowcy testowego Marussi, ale podczas lipcowego testu samochodu swojego zespołu w linii prostej na brytyjskim lotnisku Duxford uderzyła o wystającą rampę ciężarówki i doznała bardzo poważnych obrażeń głowy. Najgorszym skutkiem incydentu była utrata prawego oka. Przed pierwszym spotkaniem z ludźmi F1 od momentu swojego wypadku, 33-latka jest „trochę poddenerwowana".

„Trudniej mi zasypiać nocą". - wyznała. „Jest ciężko, ponieważ tęsknię za wyścigowym torem (...) Myślę, że czekają nas wspaniałe zawody, jakich ostatnio nie brakuje. „Chcę podziękować wielu ludziom, których nie widziałam od wypadku i nie mogłam wyrazić uznania dla wsparcia, jakie mi dali, np. malując na swoich kaskach moją gwiazdę".

De Villota oczekuje zwycięstwa na torze Catalunya swojego rodaka Fernando Alonso. Asowi Ferrari gorąco kibicuje.

„Dla mnie to najbardziej kompletny kierowca z całej stawki". - powiedziała. W stosunku do Marussi ma natomiast mieszane uczucia.

„Teraz są tam nowi zawodnicy, co jest naturalną koleją rzeczy. Byłam ich reprezentantką, ale życie toczy się dalej". - wyjaśniła.