Manor traci szefostwo

Zespół Manor w Formule 1 nagle rozstaje się ze swoimi kierownikami Johnem Boothem oraz Graeme Lowdonem.

Nie jest to jeszcze oficjalna informacja, ale media donoszą, że Brytyjczycy złożyli formalną rezygnację z zarządzania teamem poróżnieni z jego nowym właścicielem Stephenem Fitzpatrickiem. Booth i Lowdon mają oddać posady odpowiednio szefa oraz dyrektora sportowego ekipy po zakończeniu sezonu 2015.

To dramatyczna decyzja zwłaszcza w przypadku Bootha, który zakładał stajnię w 1990 roku, dwie dekady przed tym, jak została wprowadzona do F1.

Manor uratowany ostatniej zimy przez Fitzpatricka przed upadkiem, obecnie zdecydowanie odstaje od reszty stawki, ale zdaje się mieć przed sobą dużo lepszą przyszłość. Szykuje nowy bolid na sezon 2016, który będzie napędzany najlepszym ze wszystkich silnikiem Mercedesa i zostanie wyposażony w skrzynię biegów oraz elementy zawieszenia Williamsa. Poza tym ekipa odzyskała stałą fabrykę, czy zatrudniła m. in. Boba Bella, byłego dyrektora technicznego Mercedesa.

Jednak Booth i Lowdon podobno nie zgadzają się z Fitzpatrickiem w sprawach biznesowych - na tyle, że postanowili odejść.

Według Autosportu raczej nie ma szans, aby zmienili zdanie, chyba że Fitzpatrick całkowicie zmieni swoją strategię dotyczącą zespołu. Teamowi dodatkowo podobno grozi utrata kolejnych ludzi.