Formuła 1 » Aktualności F1 » Maldonado po wypadku: Miałem pecha

Pastor Maldonado bagatelizował swój wypadek w drugim piątkowym treningu Formuły 1 przed GP Belgii wyjaśniając, że rozbił się, bo po prostu miał pecha.
Kierowca Lotusa, uchodzący za największego zadymiarza na torach F1, wylądował na barierach zaraz po rozpoczęciu sesji, gdy złapał pobocza przed zakrętem Pouhon. Wenezuelczyk przyznał, że wypadek nie był spowodowany żadną awarią bolidu, ale też nie czuje się go winny.
„To nie było mocne uderzenie. Oczywiście wyglądało poważnie, ale tak naprawdę nie było takie". - tłumaczył.
„Problem polegał na tym, że potężnie zaczęły mi się ślizgać koła na wyjściu z zakrętu nr 9 i dotknąłem żwiru. To było najgorsze. Straciłem panowanie nad wozem i już nie mogłem nic zrobić. „Patrząc uczciwie, nie miałem wiele wypadków tego roku, może dwa, maksimum trzy.
„Czasami rozbijałem się z własnej winy, czasami w głupich okolicznościach, jak było to w Chinach.
„Dzisiaj było może trochę inaczej, bo po prostu od początku straciłem panowanie nad bolidem przez ślizganie się kół i dotknąłem pobocza. Więc trochę miałem pecha.
„Nie zawinił bolid czy kierowca, to był pech".
Choć stracił cały trening, Maldonado wciąż liczy na dobry występ w GP Belgii.
„Nadal mamy szansę znaleźć się blisko czołowej dziesiątki, a potem w wyścigu wszystko może się zdarzyć". - przekonywał. „Myślę, że stać nas na udany weekend tutaj".
Kierowca Lotusa, uchodzący za największego zadymiarza na torach F1, wylądował na barierach zaraz po rozpoczęciu sesji, gdy złapał pobocza przed zakrętem Pouhon. Wenezuelczyk przyznał, że wypadek nie był spowodowany żadną awarią bolidu, ale też nie czuje się go winny.
„To nie było mocne uderzenie. Oczywiście wyglądało poważnie, ale tak naprawdę nie było takie". - tłumaczył.
„Problem polegał na tym, że potężnie zaczęły mi się ślizgać koła na wyjściu z zakrętu nr 9 i dotknąłem żwiru. To było najgorsze. Straciłem panowanie nad wozem i już nie mogłem nic zrobić. „Patrząc uczciwie, nie miałem wiele wypadków tego roku, może dwa, maksimum trzy.
„Czasami rozbijałem się z własnej winy, czasami w głupich okolicznościach, jak było to w Chinach.
„Dzisiaj było może trochę inaczej, bo po prostu od początku straciłem panowanie nad bolidem przez ślizganie się kół i dotknąłem pobocza. Więc trochę miałem pecha.
Choć stracił cały trening, Maldonado wciąż liczy na dobry występ w GP Belgii.
„Nadal mamy szansę znaleźć się blisko czołowej dziesiątki, a potem w wyścigu wszystko może się zdarzyć". - przekonywał. „Myślę, że stać nas na udany weekend tutaj".
źródło: autosport.com
Dodaj komentarz
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.
Zaloguj się
0
Komentarze do:
Maldonado po wypadku: Miałem pecha
Podobne: Maldonado po wypadku: Miałem pecha


Podobne galerie: Maldonado po wypadku: Miałem pecha
Najczęściej czytane w tym miesiącu



Tapety na pulpit
Galerie zdjęć
Newsletter