Maldonado cel na GP Monako - nadrobić niedociągnięcia bolidu swoimi umiejętnościami

Pastor Maldonado przez całą karierę na ulicach Monte Carlo imponował bardziej niż gdziekolwiek indziej i wierzy, że podczas nadchodzącego Grand Prix Monako zrobi to ponownie, otwierając tegoroczne konto punktowe Williamsa.

Wenezuelczyk zwyciężał w Księstwie jeszcze gdy jeździł w World Series by Renault, a potem serii GP2. Swoim pierwszym występem na ciasnym i krętym torze bolidem Formuły 1 też zrobił wrażenie. Choć Williams z sezonu 2011 był wyjątkowo niekonkurencyjny, Maldonado sensacyjnie zmierzał po szóste miejsce, zanim wyeliminował go Lewis Hamilton. Tegoroczna wyścigówka Williamsa również rozczarowuje tempem, ale najbliższego weekendu Pastor zamierza nadrobić jej słabości swoimi umiejętnościami. Wszak podobno nigdzie talent kierowcy nie liczy się tak bardzo, jak w Monako.

„Mam nadzieję uzyskać tutaj lepszy wynik, wejść do pierwszej dziesiątki. To wykonalne". - powiedział Maldonado serwisowi Autosport. „GP Monako jest jednym z najbardziej oryginalnych wyścigów w całym kalendarzu. Zawsze byłem na tym torze bardzo mocny". Jednak nawet największy mistrz kierownicy nie zdziała na ulicach Monte Carlo wiele, jeżeli jego samochód będzie się ciężko prowadził, a tegorocznego Williamsa kiedyś Maldonado określił jako coś, co „nie nadaje się do jazdy". Dzięki pakietowi nowych części na GP Hiszpanii model FW35 jest bardziej stabilny na wejściu w zakęt, ale później z powodu niewystarczającego docisku dalej reaguje nerwowo. Maldonado zastanawia się, jak bardzo będzie mógł nim rozwinąć skrzydła w Monako.

„Ciężko powiedzieć, ponieważ z toru na tor, zachowuje się inaczej". - odparł 28-latek spytany o dopasowanie swojej wyścigówki do charakterystki ulicznej pętli Monte Carlo. „Chcę mieć w Monako bolid, który będzie mnie słuchał. Zwykle jeżeli ufam swojemu wozowi i czuję się bezpiecznie, mogę zrobić różnicę".