Maldonado: Przez ostre kary nie można się ścigać

Pastor Maldonado skrytykował zaostrzenie kar w Formule 1 dla kierowców na sezon 2014 przekonując, że zawodnicy mogą przez to bać ścigać się koło w koło.

Postrzegany jako najbardziej kolizyjny kierowca na torze Wenezuelczyk został ukarany aż potrójnie za przerażający wypadek z Estebanem Gutierrezem w ostatnim GP Bahrajnu. Maldonado zafundował rolowanie Meksykaninowi i dostał karę 10-sekundowego postoju, 3 punkty karne oraz karę cofnięcia o 5 pozycji na starcie nadchodzącego GP Chin.Jednak salto w powietrzu Gutierreza było spowodowane bardziej obniżeniem na ten rok końcówek nosów bolidów niż siłą uderzenia Maldonado i reprezentant Lotusa czuje się skrzywdzony przez stewardów.

„To była łagodna kolizja". - powiedział. „Moim zdaniem to był zwykły kontakt.

„Jednak przez niski nos samochodu gdy tylko go dotknąłem, od razu przeleciał w powietrzu.

„Z tego punktu widzenia wypadek był trochę szokujący, nie spodziewałem się, że tak poleci. Ale się stało.

„Myślę, że rozmiar kary dla mnie był podyktowany rozmachem tego, co zobaczyliśmy, nie samym kontaktem". Maldonado przestrzegł FIA przed sparaliżowaniem wyścigów.

„Zasady są takie same dla wszystkich i musisz unikać kontaktów, ale przez to nie można walczyć". - stwierdził. „Musisz tylko jechać po torze i czekać na problem.

„Jeżeli zaatakujesz i twój manewr jest niejasny, albo rywal broni pozycji i musisz zaryzykować, możesz dostać karę.

„Sędziowie muszą być nieco bardziej elastyczni". - kontynuował.

„Jesteśmy kierowcami wyścigowymi i zawsze podejmujemy ryzyko. Jeżeli musisz się z kimś ścigać, musisz wyprzedzać, musisz też ryzykować - ale jednocześnie przepisy są wbrew widowisku.

„Dziesięć lat temu każdy walczył z każdym i wszyscy mieli ze sobą kontakty, bo nie było kar. Teraz trzeba dostosowywać swoją jazdę".