Magnussen zadowolony ze swoich osiągów, chce kokpitu F1 na sezon 2014

Z wyników testów nigdy nie warto wyciągać daleko idących wniosków, ale najszybszy pierwszego dnia jazd Formuły 1 dla młodych kierowców Kevin Magnussen zapewnił, że może być usatysfakcjonowany swoją postawą równie bardzo, co zajętą pozycją.

Rezerwowy rozczarowującego tegoroczną konkurencyjnością McLarena pokonał wczoraj na Silverstone drugiego Paula di Restę o 0.172 sekundy. Uzyskany przez niego czas to 1:33.602. Znacznie odbiega od rezultatów z trzeciej części czerwcowych kwalifikacji do GP Wielkiej Brytanii przeprowadzonych na tym samym obiekcie, lecz 20-letni Duńczyk bynajmniej nie jeździł o pustym baku. Magnussen wyjaśnił, że o ile z testów zawsze trudno cokolwiek wyczytać, o tyle nie próbował w środę wykręcić najlepszego czasu za wszelką cenę.

„Zawsze miło zobaczyć swoje nazwisko przy pierwszym miejscu, ale na testach F1 nie wiadomo, z jaką ilością paliwa jeżdżą inni, więc ciężko porównywać". - powiedział. „Ale wiemy i tak, czy to był dobry dzień, czy nie - myślę że był dobry.

„Nie jeździliśmy w trybie kwalifikacyjnym. Na pewno nikt tak nie robił. Jednak nie wiesz, czy ktoś zalał 60 kilogramów paliwa, czy 40. Tak czy inaczej wiesz, jak ci poszło. Jestem zadowolony".

Magnussen aktualnie ściga się w World Series by Renault i walczy tam o tytuł. Wygranie tej serii otworzyło wrota do F1 naszemu Robertowi Kubicy. Rezerwowy McLarena wierzy, że z nim będzie podobnie. Jego zespół nie planuje zmieniać składu kierowców wyścigowych na sezon 2014, ale Kevin ma nadzieję dostać szansę od mniejszej ekipy. „Mamy ułożony plan". - mówił. „Tego roku spróbuję wygrać WSbR i załapać się do F1 w jakiejś stajni. Jednak jak wszyscy wiemy, to niełatwe, trzeba się przystosowywać do różnych sytuacji, dawać z siebie wszystko i potem zobaczyć, gdzie cię to zaprowadzi".