Magnussen o katastrofie Haasa: Po prostu rozdziera serce (AKTUALIZACJA)

Zespół Haas opłakuje swoją klęskę w pierwszym wyścigu nowego sezonu Formuły 1 o GP Australii. Oba bolidy zespołu plasowały się bardzo wysoko, ale przez dramat w pit-stopach żaden nie osiągnął mety. Kevin Magnussen powiedział, że kuriozalna wpadka "rozdziera serce".
Duńczyk po starcie z piątego pola jeszcze zyskał jedną pozycję, wyprzedzając na pierwszym zakręcie Maxa Verstappena. Drugi kierowca amerykańskiego teamu też znalazł się przed zawodnikiem Red Bulla, gdy ten wykonał piruet na dziesiątym okrążeniu. Kiedy wydawało się, że Haas może uzyskać najlepszy wynik w swojej historii, w jednej chwili wszystko posypało się jak domek z kart. Obydwu reprezentantom stajni nie przymocowano należycie koła w pit-stopie. Obaj po wyjeździe z alei serwisowej stanęli na poboczu.

Ekipa jest załamana, ale z drugiej strony zdeterminowana, aby odbić sobie dzisiejsze niepowodzenie.

„Całemu zespołowi bardzo trudno przełknąć to co się stało". - mówił Magnussen. „Odpadnięcie obu bolidów po tym, jak zajmowaliśmy tak dobre pozycje i były tak wielkie oczekiwania - zakończenie zawodów w ten sposób po prostu rozdziera serce".

„Dostaniemy się na szczyt ponownie. Wstaniemy. Jestem więcej niż rozczarowany, ale otrząśniemy się z tego".

Szef zespołu Gunther Steiner tłumaczył: „Jak bardzo nie chcesz tego mówić, tak trzeba powiedzieć, że takie są wyścigi. Tego typu rzeczy się zdarzają, chociaż nie powinny. To wręcz niewiarygodne, że doszło do takiej sytuacji w jednym wyścigu z oboma bolidami, gdy jechały na pozycjach 4-5. To bardzo rozczarowujące".

„Pozytyw jest taki, że mamy konkurencyjny samochód. Musimy tylko z powrotem podnieść głowy do góry, aby się dobrze przygotować na GP Bahrajnu. Skoncentrujemy się na tym i poprawimy nasze pit-stopy". - obiecał.

Grosjean ze swojej strony powiedział: „(...) W tej chwili każdy jest zawiedziony. Musimy przeanalizować, czy to problem z kluczami pneumatycznymi do kół, czy z mechanikiem".

„Nie mieliśmy żadnych kłopotów na zimowych testach, więc to dziwne. Straciliśmy dzisiaj dużo punktów, ale jeśli będziemy potrafili powtórzyć taką jazdę, zapomnimy o tym co cię stało bardzo szybko".

Haas dodatkowo musi zapłacić Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) 10 tysięcy dolarów grzywny za dwukrotne spowodowanie zagrożenia na torze.

Grosjean zatrzymując się w niezbyt dogodnym miejscu ponadto wpłynął na walkę o zwycięstwo w wyścigu. Zarządzono neutralizację (najpierw wirtualną, potem normalną), która pogrążyła mistrza świata Lewisa Hamiltona i dała szczęśliwą wygraną Sebastianowi Vettelowi.

AKTUALIZACJA: Gunther poinformował, że dopatrzono się uszkodzenia gwintów u nakrętek do kół. Magnussenowi nie dokręcono tylnego lewego koła, Grosjeanowi przedniego lewego.