Lotus broni się przed wnioskiem o likwidację

W sądzie w Londynie pojawił się wniosek o otwarcie postępowania likwidacyjnego zespołu Lotus w Formule 1.

Brytyjska stajnia wpadła w tarapaty za sprawą grupy wierzycieli, wśród których jest m. in. firma Xtrac, dostarczająca teamom F1 części do skrzyni biegów.

Postępowanie likwidacyjne prowadzi do postawienia w stan zarządu administracyjnego, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość stajni. Jednak dyrektor generalny ekipy Matthew Carter bagatelizował całą sytuację przekonując, że w rzeczywistości likwidacja Lotusowi nie grozi.

Wymiar sprawiedliwości odroczył rozprawę do 20 lipca, by zespół porozumiał się ze swoimi partnerami.

Jeśli wierzyć Carterowi, wyjście już zostało znalezione, dodatkowo Lotus tak naprawdę nie ma długów, a jedynie nie płacił dostawcom z wyprzedzeniem. „Wielu dostawców jest teraz nastawionych nieco negatywnie do ekip F1 ze względu na upadki Caterhama i Marussi". - tłumaczył.

„(...) Już znaleźliśmy rozwiązanie zaistniałego problemu, właśnie dlaczego proces odroczono. Sprawa jest załatwiana.

„Niektórzy wierzyciele próbowali pozyskać więcej pieniędzy. Środki, które niekoniecznie im się już należą.

„Wszystko mamy idealnie pod kontrolą". - podsumował.

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej pogłosek, według których główny właściciel Lotusa - Gerard Lopez jest o krok od sprzedania ekipy z powrotem koncernowi Renault.