Kwiat pogrążony problemami technicznymi

Daniił Kwiat tłumaczył odpadnięcie w pierwszej części kwalifikacji Formuły 1 do GP Bahrajnu "problemami z energią" w silniku Renault napędzającym jego Red Bulla.

Rosjanin wczoraj pierwszy raz w karierze nie przebrnął Q1, uzyskując czas ponad sekundę gorszy niż zespołowy partner Daniel Ricciardo, przez co ruszy dzisiaj tylko przed kierowcami Manora oraz Jensonem Buttonem z McLarena, który w ogóle nie pokonał mierzonego okrążenia. „Możemy z grubsza zrozumieć, jaki był kłopot". - mówił Kwiat.

„Sądzimy, że pojawiły się problemy z energią.

„Ale trzeba przeanalizować sprawę dokładniej, zobaczyć co je wywołało i w jakim stopniu zaszkodziły mojej szybkości.

„Poczekajmy i przekonajmy się, o co naprawdę chodziło. To efekt kuli śnieżnej - jeden problem prowadzi do drugiego.

„Gdy tylko uporamy się z kłopotami, sądzę że zacznie być dobrze". - przekonywał 20-latek, który przegrał z Ricciardo czwarty raz na cztery dotąd rozegrane sesje kwalifikacyjne F1 w sezonie 2015.

„Uważam, że pojechałem udane okrążenie, zrobiłem mniej więcej wszystko, co mogłem.

„Gdyby wszystko było dobrze z bolidem, oczywiście nie straciłbym 1.2 sekundy do teamowego kolegi.

„Daniel nie miał tych samych kłopotów. Wyciągnął wszystko z samochodu. Ale on mógł jechać normalnie, a ja nie".

Ricciardo chce walczyć z Williamsami

Ricciardo przeszedł do Q3 i tam sensacyjnie zajmował drugie miejsce po pierwszych przejazdach, ale tylko dzięki wyjechaniu jako jedyny od razu na nowych oponach zamiast na używanych. Ostatecznie Australijczyk zajął 7. miejsce.Ricciardo ostrzy sobie zęby na ustawione bezpośrednio przed nim Williamsy wierząc, że jest w stanie podjąć rywalizację z Valtterim Bottasem oraz Felipe Massą, jeżeli nie będzie miał żadnych kłopotów.

„Jest to możliwe jeśli zrobimy wszystko jak trzeba - dobrze wystartujemy, będziemy mieć dobrą strategię, będziemy dobrze zarządzać oponami". - wyjaśniał.„Jeżeli pojedziemy w wyścigu 10 na 10 naszych możliwości, co według mnie jeszcze nie zdarzyło się tego roku, ale czuję, że jesteśmy teraz na to gotowi, to możemy rzucić wyzwanie Williamsom. To realny scenariusz".