Formuła 1  »  Aktualności F1  »  Kwalifikacje do GP Belgii 2025: Dublet McLarena na Spa!

Kwalifikacje do GP Belgii 2025: Dublet McLarena na Spa!

2025-07-28 - S. Nowicki     Tagi: Spa, McLaren, Belgia, Kwalifikacje F1
Niedzielne kwalifikacje przyniosły zmianę głównego bohatera: tym razem to Lando Norris (McLaren) wspiął się na wyżyny możliwości i zgarnął pole position na Spa-Francorchamps. McLaren zdominował czasówkę, a Brytyjczyk sięgnął po swoje czwarte pole position w sezonie i pierwsze dla zespołu z Woking na tym torze od czasów Jensona Buttona w 2012 roku.
 
- To było całkiem niezłe okrążenie. Jestem zadowolony. Nie wiem, czemu wszyscy byli tacy zmartwieni po wczoraj. Przecież nie byłem aż tak daleko; mieliśmy po prostu kilka drobnych problemów. Byłem pewny siebie po wczorajszym dniu i dzisiaj rano, więc miło było wrócić na szczyt - mówił zadowolony Norris
Norris w końcówce Q3 wyrwał prowadzenie Piastriemu (McLaren), który przecież zdominował piątkowe kwalifikacje do sprintu. Australijczyk uzupełnił jednak pierwszy rząd, co potwierdza doskonałą formę McLarena na Spa.
 
- Trochę rozczarowujące. Drugie okrążenie układało się naprawdę dobrze, ale popełniłem drobny błąd w zakręcie 14 i straciłem sporo czasu. Więc tak, jestem zawiedziony. Miałem poczucie, że samochód znów spisywał się świetnie, ale marginesy są tutaj bardzo niewielkie. Oczywiście to nie jest zła pozycja startowa, ale czuję, że było w tym coś więcej - i to zawsze frustruje. - relacjonował rozczarowany Piastri.
 
Trzecie miejsce wywalczył Charles Leclerc (Ferrari) który wreszcie pokazał dobre tempo za kierownicą Ferrari. Monakijczyk na moment wyprzedził Norrisa, ale zabrakło mu nieco, by zagrozić duetowi McLarena. 
 
- Jestem bardzo zadowolony. Dziwnie to mówić, bo strata wyniosła trzy dziesiąte i to tylko trzecie miejsce, ale naprawdę się tego nie spodziewałem. Myśleliśmy, że będziemy dużo dalej z tyłu. Wiedzieliśmy, że dzięki poprawkom mamy coś więcej w samochodzie, ale mimo to wczoraj się bardzo zmagaliśmy. To jednak było naprawdę, naprawdę dobre okrążenie. Jestem bardzo zadowolony zarówno z kółka, jak i z tego, jak spisywał się samochód. Dobrze, że wszystko złożyło się w całość na czasówkę - relacjonował ucieszony Charles.
 
Czwarte miejsce dla Verstappena (Red Bull) - po zwycięstwie w sprincie wydawało się, że może powalczyć o pole position, ale tym razem brakowało mu prędkości i przyczepności. Piąte miejsce dla Alexa Albona (Williams). Tai najwidoczniej zamienił się rolami z zespołowym partnerem, który w sprincie meldował się w pierwszej dziesiątce.
 
Szóste miejsce przypadło Georgowi Russellowi (Mercedes) co - biorąc pod uwagę jego problemy z balansem bolidu - można uznać za niezły rezultat. Siódmy był Yuki Tsunoda (Red Bull), który po raz pierwszy od Miami wszedł do Q3 i pokazał, że najwidoczniej zmiana szefa ekipy wyszła mu na dobre. Ósme miejsce to kolejny świetny świetny wynik Isacka Hadjara (Racing Bulls) - młody Francuz ponownie pokonał bardziej doświadczonych kolegów i potwierdził swój talent. Dziewiąty był jego zespołowy partner Liam Lawson, a dziesiątkę zamknął Gabriel Bortoleto (Sauber), kontynuując swój świetny weekend na Spa.
 
Dramaty i rozczarowania w środku stawki
 
Poza pierwszą dziesiątką działo się równie sporo. Lewis Hamilton (Ferrari) zaliczył kompletnie nieudane kwalifikacje - odpadł już w Q1 po skreślonym czasie okrążenia za wyjazd poza limity toru. Dla siedmiokrotnego mistrza świata to pierwszy tak słaby weekend w Ferrari i z pewnością bolesny cios. Fernando Alonso (Aston Martin) również nie ma powodów do radości - dopiero 19. pozycja pokazuje, że Aston Martin nie jest w stanie znaleźć odpowiedniego tempa na Spa. Carlos Sainz (Williams) odpadł w Q2, a jego 15. miejsce to zimny prysznic po całkiem udanym sprincie.
 
Kimi Antonelli również nie zaliczy tego weekendu do udanych. Młody Włoch zakończył kwalifikacje już w Q1, plasując się dopiero na 18. miejscu. Po sesji przyznał wprost: "Czuję, że zrobiłem krok wstecz. To trudny moment dla mnie, bo mam wrażenie, że nie mam żadnej pewności siebie, gdy próbuję atakować". Brakuje mu nie tylko tempa, ale i zaufania do bolidu - to problem, z którym cały zespół Mercedesa będzie musiał się teraz zmierzyć.
 
Nie obyło się też bez kontrowersji - już na wyjeździe z alei serwisowej doszło do niegroźnego kontaktu Hülkenberga (Sauber) ze Lance'em Strollem (Aston Martin), co poskutkowało oficjalnym upomnieniem. Pierre Gasly (Alpine) w ogóle nie pojawił się na torze - problemy techniczne w Alpine zniweczyły jego szanse na dobry wynik.
Spa to jeden z najbardziej wymagających torów w kalendarzu - z ogromnymi różnicami wysokości, szybkimi łukami i długimi prostymi, które potrafią obnażyć każdą słabość w pakiecie zespołu. A jeśli dodamy do tego zapowiadany deszcz, możemy być świadkami prawdziwego chaosu. 
McLaren wygląda na zespół w formie, ale warto pamiętać, że w sprincie zarówno Norris, jak i Piastri wyraźnie tracili na prostych. Czy poprawili ten element na niedzielę? Czy Red Bull, a raczej Max Verstappen zdoła wykorzystać swoje atuty? Wszystko wskazuje na to, że czeka nas kolejne szalone Grand Prix.



Dodaj komentarz

Nick
Treść
Wpisz kod
z obrazka
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby
logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować.

Zaloguj się

Login Hasło
0

Komentarze do:

Kwalifikacje do GP Belgii 2025: Dublet McLarena na Spa!