Kwalifikacje do GP Abu Zabi: Verstappen zgarnia pole position w starciu o mistrzostwo

 

- W Q2 zostałem na używanych oponach i myślę, że te okrążenia już wydawały się - temperatura toru spada, wiesz, że możesz naciskać trochę mocniej - i dokładnie to zrobiliśmy. Znaleźliśmy trochę czasu i oczywiście jestem niesamowicie szczęśliwy, że jestem pierwszy. To jedyna rzecz, którą możemy zrobić. To jedyna rzecz, którą możemy kontrolować: próbować maksymalizować wszystko, co mamy, i zrobić to, co możemy z samochodem - i zdecydowanie zrobiliśmy to w kwalifikacjach - podsumował swoje przejazdy Max Verstappen.

 

Lando Norris (McLaren) ruszy z drugiego pola. Brytyjczyk - wciąż lider mistrzostw - tym razem nie zdołał poskładać idealnego okrążenia. W Q3 próbował odebrać Verstappenowi pierwsze pole startowe, ale zabrakło mu odrobiny perfekcji w drugim sektorze. Norris jednak osiągnął cel minimum: ustawi się przed zespołowym kolegą - jednym z dwóch przeciwników w walce o tytuł.

 

- Max wykonał dobrą robotę, więc gratulacje dla niego. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Myślę, że moje okrążenie było całkiem dobre. Byłem całkiem zadowolony. To oczywiście rozczarowanie, że nie jestem na pole position na ostatni weekend, ale po prostu nie byliśmy dziś wystarczająco szybcy. Więc będziemy musieli spróbować zrobić to jutro - mówił Norris.

 

Oscar Piastri (McLaren) był tym razem bezradny wobec tempa Verstappena. Australijczyk prowadził w Q1, był świetny w Q2, ale decydujący przejazd nie przyniósł takiej poprawy, na jaką liczył. Jego strata wciąż jest niewielka, więc Piastri wciąż jest w grze. Będzie musiał natomiast już od startu ryzykować więcej niż pozostali.

 

- Myślę, że okrążenie, które zrobiłem w Q1, było niezłe - w końcu udało się wejść w rytm podczas weekendu. I szczerze mówiąc, myślę, że ostatnie okrążenie w Q3 też było całkiem dobre. Nie zostało tam zbyt wiele do poprawy. Po prostu nie byliśmy dziś wystarczająco szybcy. Ale tak, to zapowiada całkiem ekscytujący dzień na jutro - komentował Piastri.

 

Na czwartej pozycji ustawi się George Russell (Mercedes). Russell od początku weekendu pokazywał świetną formę, lecz w decydujących momentach zabrakło mu odrobiny przyczepności (zwłaszcza w wolniejszych partiach toru). To jednak solidny wynik, który pozwala Mercedesowi liczyć na dobry punktowy finisz sezonu.

Piąte miejsce to pierwsze zaskoczenie, bo zakwalifikował się na nim Charles Leclerc (Ferrari). Ferrari wciąż było dalekie od ścisłej czołówki i ciężko powiedzieć, czy ten wynik to kwestia trafienia z ustawieniami bolidu czy różnice zrobił - jak zwykle - kierowca.

 

Za plecami Leclerca ustawi się Fernando Alonso (Aston Martin). Hiszpan ponownie był bezbłędny i ponownie pojechał więcej, niż ma do zaoferowania bolid Astona.

To były także świetne kwalifikacji w wykonaniu Gabriela Bortoleto (Kick Sauber), który zajął siódme miejsce. Czyste okrążenia, brak błędów - widać, że Brazylijczyk zaczyna nabierać pewności siebie. Ósme miejsce należy do Haasa, ale tym razem zgarnął je "ten drugi" -  Esteban Ocon (Haas). Dziesiątkę zamykają Isack Hadjar (Racing Bulls) oraz Yuki Tsunoda, który w swoim ostatnim kwalifikacyjnym występie dla Red Bulla zagrał zespołowo i podciągnął Verstappena na pierwszym przejeździe Q3.

 

Dużym zaskoczeniem była słaba dyspozycja Olliego Bearmana (Haas), który przez cały weekend imponował tempem, lecz finalnie odpadł już w Q1. Z kwalifikacjami wcześnie pożegnał się także Carlos Sainz (Williams) — zaledwie tydzień po podium w Katarze Hiszpan odpadł w Q2, nie mogąc odnaleźć odpowiedniego balansu na świeżym komplecie opon.

 

Liam Lawson (Racing Bulls) oraz Kimi Antonelli (Mercedes) również przedwcześnie zakończyli swoje kwalifikacje. Lawson stracił rytm w kluczowym momencie, a Antonelli zgłaszał problemy z niestabilnym tyłem swojego samochodu. Zaskakująco słabo wypadł też Alex Albon (Williams), który ustawi się dopiero na siedemnastym miejscu oraz Nico Hülkenberg (Kick Sauber), który po świetnych przejazdach w treningach nie zdołał skleić ani jednego czystego kółka i skończył na 18. pozycji.

Ostatnie dwie lokaty zajęli kierowcy Alpine — Pierre Gasly (P19) i Franco Colapinto (P20) — którzy ponownie zmagali się bardziej z bolidem niż z rywalami.

 

W Q1 po raz kolejny odpadł Lewis Hamilton (Ferrari). Ten weekend wygląda bardzo słabo w wykonaniu Brytyjczyka. Najpierw wpadł w bariery podczas trzeciego treningu, a w kwalifikacjach po prostu zabrakło mu tempa. To czwarta sesja kwalifikacyjna z rzędu, w której siedmiokrotny mistrz świata odpada już w Q1. 

Trzech kandydatów, jeden tor i króciutki dojazd do pierwszego zakrętu. Po zachodzie słońca w Abu Zabi rozpocznie się najgłośniejsza bitwa sezonu.